TP uważa, że uchwalona przez Sejm nowelizacja Prawa telekomunikacyjnego jest sprzeczna z prawem unijnym. Przedstawiciele Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej i Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) przekonują, że jest zgodna.

TP jest zdania, że sprzeczny z prawem unijnym jest m.in. art. 39 znowelizowanej ustawy, który dotyczy tzw. weryfikacji kalkulacji kosztów usług telekomunikacyjnych.

Zdaniem spółki, przepisy UE określają jednoznacznie, że możliwe są tylko dwa warianty przeprowadzenia takiej weryfikacji kosztów usług operatorów telekomunikacyjnych - UKE może samodzielnie prowadzić takie badanie lub może ono zostać przeprowadzone przez niezależnego audytora, np. wyspecjalizowaną firmę. Z tych możliwości trzeba jednak wybrać tylko jedną.

Tymczasem - jak podaje TP - art. 39 nowelizacji jest niezgodny z przepisami UE, gdyż oprócz przeprowadzenia badania przez niezależną od operatora firmę, zakłada przeprowadzenie takiego badania przez UKE.

Zdaniem spółki, w konsekwencji wejścia w życie nowelizacji ustawy, Komisja Europejska może zarzucić nieprawidłowe wdrożenie prawa UE i skierować skargę przeciwko Polsce do Europejskiej Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Dyrektor pionu współpracy regulacyjnej TP Maciej Rogalski powiedział, że TP prawdopodobnie zwróci się do Komisji Europejskiej w tej sprawie.

"Sformułowanie, że my wydaliśmy nową opinię, która jest w 100 proc. inna od opinii z 25 lutego br., jest nieprawdą"

W piątek na konferencji Rogalski powiedział, że zastrzeżenia do znowelizowanej ustawy ma także Urząd Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE). UKIE - zdaniem Rogalskiego - wyraził je w piśmie do senackiej Komisji Gospodarki Narodowej z 24 marca br. sugerując, że nowelizacja naraża Polskę na proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, bo jest niezgodna z prawem unijnym.

Tymczasem miesiąc wcześniej - 25 lutego br. - UKIE w piśmie skierowanym do przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza poinformował, że projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego "jest zgodny z prawem Unii Europejskiej".

Sprawę skomentowała PAP rzeczniczka prasowa UKIE Monika Janus. "Opinia o projekcie nowelizacji ustawy jest pozytywna i ciągle w mocy. W piśmie z 24 marca do szefa senackiej komisji zwrócono uwagę na ewentualne wątpliwości interpretacyjne dot. weryfikacji opłat w znowelizowanej ustawie. To pismo nie podważa wcześniej wydanej pozytywnej opinii o zgodności z prawem wspólnotowym projektu" - powiedziała PAP w piątek.

Dodała, że UKIE ma obowiązek sygnalizować wątpliwości na każdym etapie prac, nawet w odniesieniu do przyjętych aktów prawnych, "gdy takie wątpliwości zostaną kiedykolwiek zidentyfikowane". "Sformułowanie, że my wydaliśmy nową opinię, która jest w 100 proc. inna od opinii z 25 lutego br., jest nieprawdą" - podkreśliła.

Wątpliwości te, jak czytamy w tym piśmie UKIE z 24 marca, dotyczą "zgodności z prawem Unii Europejskiej uprawnień Prezesa UKE do weryfikacji wysokości opłat".



"Myślę, ze spokojnie to wyczyścimy, jeśli coś jest nie tak"

Przewodniczący sejmowej komisji infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz powiedział w piątek PAP, że wie o wątpliwościach UKIE do ustawy. "Na etapie prac sejmowej nie było takiej opinii UKIE. Wiem, że (...) do niektórych zapisów, które w Sejmie nie były negowane przez UKIE, w trakcie prac senackich UKIE wniosło zastrzeżenia i uwagi" - powiedział.

Dodał, że obecnie Senat zajmuje się nowelizacją Prawa telekomunikacyjnego. "Wiem, że pan Wyrowiński (przewodniczący senackiej Komisji Gospodarki Narodowej Jan Wyrowiński - PAP) wystosował pismo do szefa UKIE z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji - skąd ta rozbieżność, skoro nie było jej wcześniej. (...) Trzeba to wyjaśnić" - dodał Rynasiewicz.

"Myślę, ze spokojnie to wyczyścimy, jeśli coś jest nie tak" - powiedział. Dodał, że prace na ustawą "zakończą się bardzo szybko, w ciągu tygodnia".

Z kolei prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska uważa, że nie ma czego poprawiać i przepisy znowelizowanej ustawy są zgodne z prawem Unii Europejskiej.

"Spór z TP tak naprawdę nie dotyczy samej weryfikacji kalkulacji kosztów"

"Podobne zasady weryfikacji opłat wynikających z kalkulacji kosztów, jak w znowelizowanej ustawie, są stosowane m.in. w Austrii, na Cyprze, Irlandii, Włoszech, Danii, Czechach, Holandii, Węgrzech, Portugalii i Słowacji. Skoro nie kwestionuje ich Komisja Europejska, to nie widzę powodu, dla którego tak mogłoby się zdarzyć w przypadku Polski" - powiedziała PAP w piątek.

"Spór z TP tak naprawdę nie dotyczy samej weryfikacji kalkulacji kosztów. Koszty TP są przez nas akceptowane już drugi rok i nie mamy z tym problemu. Mamy problemy z relacjami cen hurtowych i detalicznych usług TP: TP nie opiera wszystkich stosowanych opłat detalicznych o ponoszone koszty, co powoduje, że z kolei nie można zaakceptować opłat hurtowych, które są o koszty oparte" - zaznaczyła.

"Dochodzi do sytuacji, gdy ceny detaliczne TP (...) są niższe niż opłaty hurtowe, co uniemożliwia stworzenie konkurencyjnej oferty przez innych operatorów telekomunikacyjnych. Mamy tu do czynienia ze złamaniem podstawowej zasady regulacyjnej. Spór o przepisy jest więc w gruncie rzeczy sporem o konkurencję na rynku" - podkreśliła.