Aby otworzyć wypożyczalnię przyczep, trzeba mieć minimum 30 tys. zł oraz plac w miejscowości liczącej co najmniej 3-4 tys. mieszkańców. Oferując tzw. rydwany i lawety, zarobisz około 6 tys. zł miesięcznie.
Rynek wypożyczalni przyczep samochodowych w Polsce wciąż dynamicznie rośnie. Choć nie ma wiarygodnych danych na temat tej branży, to szacuje się, że rynek nasycony jest zaledwie w około 15-20 proc. Eksperci przekonują, że jest to stosunkowo młoda i słabo rozwinięta branża, gdzie wciąż nie ma - poza nielicznymi wyjątkami - silnych konkurentów. Rozpoczęcie biznesu w tym segmencie rynku może okazać się więc opłacalne. Tym bardziej że w sezonie największego popytu na wynajem (głównie jesień i miesiące letnie) zainteresowanie klientów ofertą tego typu firm jest ogromne. Przedstawiciele branży nie ukrywają, że istniejące wypożyczalnie są wówczas w stanie zaspokoić jedynie 1/5 potrzeb rynku.

Ważne sąsiedztwo

- Największe zyski osiąga się oczywiście w dużych aglomeracjach miejskich. Próg opłacalności przekracza się, prowadząc działalność w miejscowościach powyżej 3-4 tys. mieszkańców - wyjaśnia Wiesław Krzemiński z Wypożyczalni Przyczep Krzemiński.
Naturalnym sąsiedztwem dla tego typu placówki są przede wszystkim stacje benzynowe i w mniejszym stopniu hipermarkety i składy budowlane. Unikać należy jednak stacji, które prowadzą już wypożyczalnie (Statoil oraz niektóre obiekty BP i Orlenu). Ważne jest, by z reklamą dotrzeć do odpowiedniego klienta, który po przyczepę przyjedzie nawet z odległości kilkunastu, a czasami nawet ponad 20 kilometrów. Ogłoszenia powinniśmy zamieścić w internecie, lokalnej gazecie i na ulotkach. Warto nawiązać ponadto współpracę z pobliskimi stacjami benzynowymi, warsztatami samochodowymi, marketami budowlanymi, tak by ich pracownicy mogli polecić nas swoim klientom.
- Pozyskanie klientów wcale nie jest proste, potrzeba na to co najmniej dwóch lat, by wypracować sobie markę i pozyskać stałych najemców - twierdzi Marcin Polowczuk, przedstawiciel rodzinnej firmy z Wrocławia, zajmującej się wynajmem, produkcją i sprzedażą przyczep.
Według niego właśnie stali klienci, w głównej mierze firmy wykorzystujące przyczepy do codziennej pracy, to podstawa tego biznesu.
- Stanowią oni 60 proc. pożyczających przyczepy - wyjaśnia.
Eksperci tłumaczą, że - aby rozkręcić interes - na początek trzeba dysponować co najmniej 30 tys. zł. To pozwoli na zakup trzech lub czterech nowych przyczepek towarowych różnego typu, dwóch używanych specjalistycznych i pokrycie pozostałych kosztów.
- Są też wydatki związane z dzierżawą placu, utrzymaniem pracowników. To istotny opór na wejściu w ten biznes, który wielu zniechęca - przestrzega Marcin Polowczuk.

Branża odporna na kryzys

Jak podkreśla, zachęcające może być to, że branża okazała się odporna na kryzys.
- Spada odczuwalnie sprzedaż nowych przyczep, firmy tną wydatki i nie inwestują w tabor. Nie dotyczy to jednak wypożyczalni. Zainteresowanie najmem utrzymuje się na stałym poziomie. Prawdziwym egzaminem będzie jednak jesień - tłumaczy nasz rozmówca.
Właśnie w tym sezonie jest największy popyt na tego typu usługi (najgorsze są styczeń i luty). Wynika to z nagromadzenia różnych świąt, które cieszą się powodzeniem wśród drobnych handlowców. Przyczepy wykorzystywane są wówczas m.in. do przewozu wieńców i lampek nagrobnych.
- W jesiennym szczycie dominują właśnie tego typu klienci - przyznaje Marcin Polowczuk.



Jak dodaje, na co dzień 50 proc. najemców to firmy wykorzystujące przyczepki do przewozu różnego rodzaju materiałów. Pozostała część to klienci indywidualni - wypożyczający pojazdy do przeprowadzek i okazjonalnego transportu towarów.
W ofercie wypożyczalni powinny znaleźć się przyczepy typu rydwan (towarowe) i lawety. W tej pierwszej grupie obowiązkowe modele to pojazdy jednoosiowe z plandeką i dwuosiowe do przewozu ciężkich towarów, najlepiej o wzmocnionej konstrukcji, ponieważ klienci nagminnie przeładowują tego typu sprzęt. Ponadto dobrym rozwiązaniem jest posiadanie przyczepy do przewozu wielkogabarytowych towarów o małej wadze (styropian, wełna mineralna, materiały budowlane). Najpopularniejsze rydwany to te o wymiarach 2x1,25 m, 2,5x1,25 m oraz 3x1,5 m. Warto dysponować także lawetami o dopuszczalnej masie całkowitej 2-2,5 t. Najpopularniejsze wśród najemców są te o wymiarach 4x2 m.
Rozpoczynając działalność, najlepiej zdecydować się na maksymalnie 6-7 przyczep, i to w dzierżawie. Taką usługę oferuje np. Thule Rental. Po okresie umowy możemy skorzystać z prawa pierwokupu. Średnio za dzierżawę jednoosiowej przyczepy z plandeką miesięcznie zapłacimy ponad 200 zł. Laweta jest dwa razy droższa.
Decydując się na zakup nowej przyczepy towarowej, jednorazowo wydamy kilka tysięcy złotych. Wśród najpopularniejszych modeli są m.in. Brenderup, Neptun, Sorelpol, Niewiadów, Wiola. Za najprostsze z nich trzeba zapłacić minimum 2-2,5 tys. zł. Średnio ceny oscylują wokół 3-4 tys. zł. Większe przyczepy z plandeką kosztują od ok. 5-5,5 tys. zł. Górna granica osiąga pułap ponad 20 tys. zł (tzw. platforma). Używane modele dostępne na rynku są tańsze o 30-50 proc.
Kupując nową specjalistyczną przyczepę do przewozu łodzi czy motocykli, wydamy minimum 3 tys. zł. Bardziej zaawansowane pojazdy są już nawet czterokrotnie droższe. Poza popularnymi i z reguły tańszymi przyczepkami towarowymi warto oferować bowiem też te droższe, specjalistyczne, zwłaszcza modele do przewozu jednośladów.
W Polsce wciąż nie ma zapotrzebowania na przyczepy do przewozu zwierząt, skuterów śnieżnych i wodnych. To produkty sezonowe i luksusowe. Mogą być ciekawym uzupełnieniem oferty wypożyczalni.
Najczęściej przyczepę najmuje się na dobę lub weekend. Przy dłuższym okresie trzeba być gotowym do negocjowania niższej ceny.
Za wypożyczenie przyczepy na godziny możemy żądać ok. 35 zł (cena za wynajem do 4-5 godzin). Dotyczy to przyczepy bez hamulca, o wymiarach 260/124/140 cm, o ładowności 390-440 kg, z plandeką. Przyczepka wyższa (170 cm) i wyposażona w hamulec jest droższa - za jej wynajęcie weźmiemy 60 zł. Pożyczenie podobnych pojazdów na dobę to średnio koszt 40-80 zł.

Lawety najbardziej dochodowe

Cennik lawet jest najwyższy: na godziny - 70 zł, na dobę - ok. 90 zł. Za wypożyczenie specjalistycznej przyczepy do przewozu np. motocykla lub tzw. podłodziowej pobrać możemy 50-60 zł za dzień i 40-50 zł za kilka godzin. W sezonie (lato-jesień) szczególnym zainteresowaniem najemców cieszą się lawety. To one gwarantują największy zysk.
- Posiadając odpowiedni tabor, można liczyć na wypożyczenie ich nawet 18 razy w miesiącu - przyznaje Wiesław Krzemiński.
Zarobić można w ten sposób nawet 4-5 tys. zł. Przy takiej samej liczbie zainteresowanych przyczepkami skrzyniowymi zarobimy minimum 1 tys. zł.
Dodatkowo możemy zarobić, prowadząc na terenie placu wypożyczalni komis przyczep, przechowalnię łodzi i jachtów, a nawet płatny parking. Na sprzedaż pod reklamę możemy wystawić również powierzchnię na plandekach przyczep.
NORWESKI WZÓR DO NAŚLADOWANIA
Rynek wypożyczalni przyczep samochodowych jest bardzo rozdrobniony. Istnieje wiele małych firm, oferujących po kilka pojazdów tego typu. Duże podmioty z tej branży (Thule Rental, Statoil) mają jednak największe udziały rynkowe. Największym graczem pod tym względem na rynku jest Statoil (ok. 400 przyczep na wynajem). W sumie przyczepki można wypożyczyć na 164 stacjach tego koncernu w Polsce. Wypożyczalnie Statoil dysponują przyczepami jednoosiowymi o dopuszczalnej masie całkowitej do 750 kg i ładowności do 503 kg. To one są najpopularniejsze. Na wybranych stacjach dostępne są ponadto większe, dwuosiowe przyczepy o masie całkowitej 1400 kg i ładowności 965 kg oraz lawetoprzyczepy do przewozu samochodów. Przyczepy objęte są ubezpieczeniem: OC, AC, KR + od ryzyka przywłaszczenia.
5 KROKÓW
Jak założyć wypożyczalnię
1. Poznaj potrzeby lokalnego rynku - na tej podstawie wybierz rodzaj i liczbę przyczep, które będziesz oferował
2. Zaplanuj odpowiednią lokalizację dla wypożyczalni - najlepiej wybieraj sąsiedztwo stacji paliw czy marketów (głównie budowlanych)
3. Ogrodź plac, na którym będą stały przyczepy - dobrze, aby parking był oświetlony i strzeżony (ochrona lub chociaż monitoring)
4. Dokonaj pełnego ubezpieczenia OC i AC przyczep
5. Zadbaj, by wszystkie przyczepy wyposażone były w hamulec najazdowy - zabezpiecza on samochód przed wypięciem się przyczepy na zakrętach.
WARTO WIEDZIEĆ
Od wynajmującego przyczepę powinieneś zażądać dowodu osobistego z ważnym OC pojazdu, prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego auta. W przypadku gdy samochód nie jest własnością klienta, warto ustanowić kaucję (zazwyczaj oscylują one wokół 1 tys. zł). Do holowania przyczepki (o masie całkowitej do 750 kg) nie jest konieczne posiadanie prawa jazdy kategorii B+E. Gdy najemca pożycza przyczepę o parametrach przekraczających 750 kg, trzeba skontrolować, czy ma odpowiednie uprawnienia.