Wtorkowe dane GUS odzwierciedlają sytuację gospodarczą Polski, która wchodzi w fazę recesji - powiedział dziś główny ekonomista Business Centre Club prof. Stanisław Gomułka.

"Polska gospodarka wchodzi w fazę recesji. Dotyczy to szczególnie przemysłu. Zwykle w takim okresie następuje silny spadek produkcji przy stosunkowo niskim spadku zatrudnienia i brak spadku płac. Efektem tego jest silny spadek wydajności pracy oraz duży wzrost kosztów jednostkowych pracy" - wyjaśnił ekspert BCC.

Dodał, że skutkiem wysokiego wzrostu jednostkowych kosztów pracy jest obniżenie zysków przedsiębiorstw.

Z podanych we wtorek danych GUS wynika, że stopa bezrobocia w lutym 2009 roku wyniosła 10,9 proc. wobec 10,5 proc. w styczniu br. W najbliższym czasie ok. 250 firm zamierza zwolnić prawie 20 tys. pracowników. Przed rokiem było to 6,6 tys. Według GUS w lutym br. spadła również wydajność pracy o 11,1 proc. W 2008 r. nakłady inwestycyjne były o 8,8 proc. wyższe niż w 2007 roku.

"Należy oczekiwać dalszego wzrostu stopy bezrobocia"

Gomułka ocenił, że pogorszenie rentowności produkcji będzie zmuszać przedsiębiorstwa do stopniowego ograniczania inwestycji oraz do zmniejszania zatrudnienia.

"W związku z tym, należy oczekiwać dalszego wzrostu stopy bezrobocia oraz dużego spadku nakładów inwestycyjnych w sektorze przedsiębiorstw" - podkreślił.

Gomułka szacuje, że w tym roku spadek nakładów inwestycyjnych w sektorze firm prywatnych wyniesie 15-20 proc. Z kolei w sektorze publicznym (chodzi o inwestycje finansowane m.in. przez budżet państwa oraz budżety jednostek samorządu terytorialnego) ekspert oczekuje wzrostu inwestycji.

Jego zdaniem, stopa bezrobocia w ciągu najbliższych trzech lat będzie rosła w tempie 2-3 pkt proc. rocznie. "W tym roku będzie to raczej 3 pkt proc." - powiedział.

Ocenił, że stopa bezrobocia pod koniec 2011 roku powinna wynieść między 16 a 18 proc.