Główna część biznesu trafi do BGŻ BNP Paribas, reszta stanie się oddziałem Raiffeisen Bank International.
Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się w piątek na przejęcie podstawowej działalności Raiffeisen Bank Polska przez Bank BGŻ BNP Paribas. Wcześniej transakcję zaakceptowała Komisja Europejska. – Otrzymanie zgód odpowiednich organów nadzorujących to bardzo ważny etap transakcji. Kolejne kroki obejmują prawne wydzielenie podstawowej działalności Raiffeisen Bank Polska i jej połączenie z naszym bankiem, co ma nastąpić jeszcze w tym roku. Następnie skupimy się na rebrandingu oraz fuzji operacyjnej, zaplanowanych na 2019 r. Przeprowadzenie tej transakcji wzmocni naszą pozycję i pozwoli wejść do pierwszej ligi polskich banków z aktywami powyżej 100 mld zł – deklaruje Przemysław Gdański, szef BGŻ BNP Paribas.
W ramach towarzyszących zwykle takim procedurom obietnic BNP Paribas „zobowiązał się do zwiększenia płynności akcji BGŻ BNPP na GPW do co najmniej 25 proc. plus jedna akcja w terminie najpóźniej do końca 2023 r.”. Obecnie Francuzi mają prawie 90 proc. akcji polskiego banku. 5,8 proc. należy do holenderskiego Rabobanku, który w 2014 r. sprzedał BGŻ na rzecz BNP Paribas.
Zgoda KNF na przejęcie była praktycznie przesądzona. Więcej znaków zapytania dotyczyło przyszłości tej części Raiffeisena, której BGŻ BNP Paribas nie kupuje. Chodzi o hipoteki walutowe czy wybrane kredyty dla firm, m.in. na farmy wiatrowe. W tym przypadku nie było wiadomo, czy nadzór pozwoli na połączenie „resztówki” polskiego banku-spółki akcyjnej z austriackim Raiffeisen Bank International i przekształcenie jej w oddział, co może zmniejszyć wpływ KNF na jego funkcjonowanie w naszym kraju. Zwłaszcza że sprzedaż banku to pokłosie kłopotów Raiffeisena z naszym nadzorem. Austriacy kilka lat temu uzyskali zgodę KNF na kupno Polbanku w zamian m.in. za obietnicę wprowadzenia akcji polskiego banku na giełdę. Ponieważ terminy debiutu nie zostały dotrzymane, KNF nakazała im sprzedaż działającej w naszym kraju filii.
Zgoda na podział została wydana. Ale obwarowano ją kilkunastoma warunkami. Dla posiadaczy kredytów walutowych w Raiffeisenie istotne będzie to, że mają być utrzymane takie rozwiązania, jak „uwzględnienie ujemnej stawki LIBOR; istotne zmniejszenie tzw. spreadu walutowego; wydłużenie na wniosek klienta okresu spłaty lub okresowe zawieszenie spłaty raty kapitałowej, tak aby jej poziom nie był wyższy lub był niewiele wyższy niż przed uwolnieniem kursu; rezygnacja z żądania nowego zabezpieczenia oraz ubezpieczenia kredytu; umożliwienie kredytobiorcom bezprowizyjnego przewalutowania po średnim kursie NBP”. Ponadto Raiffeisen „zobowiązany jest zapewnić, aby wszelkie powództwa cywilnoprawne dotyczące zawartych umów poddawane były rozstrzygnięciom sądów polskich na takich samych warunkach, jak powództwa dotyczące umów zawieranych przez banki krajowe”.
W ostatnich miesiącach o Raiffeisen Bank Polska było głośno również ze względu na rolę depozytariusza w funduszach W Investments (DGP jako pierwszy opisał sprawę ok. 2 tys. nabywców funduszy, którzy stracili w nich kilkaset milionów złotych). Za naruszenia ustawy o funduszach inwestycyjnych nadzór nałożył na RBP 5 mln zł kary. Likwidacji funduszy W Investments dotyczy część zobowiązań Raiffeisen Bank International wobec KNF.