Pracownicy się starzeją, ale pracodawcy, którzy zatrudniają przynajmniej jedną osobę, stają się coraz młodsi i lepiej wykształceni . Do tego stawiają na nowe branże. Potwierdzają to najnowsze dane GUS.
Dziennik Gazeta Prawna

Jeszcze w 2010 r. najliczniejszą grupę wśród pracodawców (31 proc.) stanowiły osoby w wieku 45–54 lata. Młodszych od nich o dekadę było 28 proc. Przez osiem lat role się wyraźnie odwróciły. W tym roku spośród 646 tys. zatrudniających co najmniej jednego pracownika aż 36 proc. ma 35–44 lata. Starsi właściciele firm w wieku 45–54 to 23 proc. Tendencja jest tym ciekawsza, że idzie w kontrze do zmian demograficznych – Polacy jako naród są przecież coraz starsi.

– Pracodawcy młodnieją, ponieważ następują zmiany w firmach rodzinnych. Ci, którzy na początku lat 90. masowo je tworzyli, od kilku lat osiągają wiek emerytalny. Część z nich przekazuje swoje firmy dzieciom, co w naturalny sposób odmładza grupę przedsiębiorców – ocenia prof. Zenon Wiśniewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – To korzystne zjawisko, które otwiera przed gospodarką lepsze perspektywy – dodaje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jej zdaniem starsze pokolenie przedsiębiorców koncentrowało się w dużej części na produkcji wyrobów. A to teraz za mało do odniesienia sukcesu. – Młodzi mają dużą wiedzę także o tym, jak sprzedać towar i jak dotrzeć do klienta. Są lepiej wykształceni, w wielu przypadkach także na uczelniach zagranicznych. Choć i na krajowych poznają nowoczesne narzędzia prowadzenia działalności – podkreśla dr Starczewska-Krzysztoszek. Prawdziwość tej tezy potwierdzają dane dotyczące wykształcenia. Przed ośmioma laty dyplom wyższej uczelni miało 34 proc. pracodawców. W tym roku to ponad 43 proc.

Zmieniają się także branże, w których działają przedsiębiorcy. Wciąż najwięcej jest ich w handlu i naprawie samochodów, ale od 2010 r. liczba ta zmalała o jedną czwartą. Dynamicznie rozwijają się za to firmy edukacyjne. Obecnie jest ich o 125 proc. więcej niż przed ośmioma laty.

Od ponad ćwierć wieku w Polsce rodzi się mało dzieci. Na rynku pracy jest coraz więcej starszych osób. Wskazują na to twarde dane. W I kw. tego roku 15,6 proc. pracowników najemnych miało 55 i więcej lat. Osiem lat temu było ich zaledwie 10,3 proc. – wynika z badań GUS aktywności ekonomicznej ludności. Tego rodzaju zmiany demograficzne omijają jednak pracodawców. Choć społeczeństwo się starzeje, oni są coraz młodsi.
Poza zmianami dotyczącymi firm rodzinnych, istotny był również wpływ funduszy unijnych. – Z do finansowania z UE korzystały przede wszystkim młode osoby – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. I dodaje, że choć na początku były to na ogół firmy jednoosobowe, wiele z nich z czasem rozwinęło się do tego stopnia, że musiały zatrudnić pracowników. Co ciekawe, w biznesie wciąż dominują mężczyźni. W I kw. kobiety stanowiły tylko 29 proc. pracodawców.
Ten odsetek nie zmienia się od lat. – Młode kobiety wchodzące na rynek pracy ze względu na plany rodzinne częściej szukają stabilnego zatrudnienia. Nie podejmują działalności gospodarczej, bo w wielu przypadkach jest to związane z dłuższym czasem pracy niż na etacie – mówi prof. Urszula Sztanderska z Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje, że do założenia firmy potrzebne są pieniądze. – A z badań wynika, że rodzice chętniej dają środki na start w biznesie synom niż córkom – twierdzi nasza rozmówczyni.