Rośnie wartość zapowiadanych emisji na giełdzie. Mimo niestabilnej sytuacji na rynku akcji, ryzykantów nie brakuje.
Selena FM to kolejna spółka, która zdecydowała się na publiczną ofertę i wczoraj przedstawiła prospekt emisyjny. Jeśli wartość oferty producenta i dystrybutora chemii budowlanej osiągnie planowany poziom (do 200 mln zł), będzie to największa od początku roku emisja nowych akcji na GPW. I choć właściciel i prezes Seleny FM Krzysztof Domarecki wie, że to niedobry moment do wchodzenia na giełdę, nie zdecydował się na pozyskanie kapitału z innych źródeł.
- Możemy czekać rok lub dwa, ale nasza strategia rozwoju jest strategią ofensywną i czasem trzeba to finansować ofensywnymi narzędziami. Ich zamiana na defensywne może spowodować podobne zmiany w strategii - mówi GP Krzysztof Domarecki.
Liczy, że głosy o chęci kupna akcji po spotkaniach z inwestorami finansowymi przełożą się na faktyczne decyzje w czasie oferty. Poza środkami z emisji spółka liczy na efekt marketingowy, np. zwiększenie wiarygodności i przejrzystości w oczach kontrahentów.

Nie tylko Selena

Na początku kwietnia inwestorzy będą mogli wziąć udział m.in. w znacznie mniejszej ofercie spółki marketingowo-technologicznej K2 Internet, która chce pozyskać z emisji niemal 12 mln zł. Ofertę planuje Drewex, producent mebli i artykułów dla dzieci, który liczy na 4,4 mln zł netto. Na początku kwietnia na GPW zadebiutuje najprawdopodobniej producent butów Wojas, którego oferta przebiegła gorzej, niż oczekiwał zarząd. Cena emisyjna akcji została ustalona na poziomie 9,50 zł, blisko dolnej granicy przedziału wynoszącego 9-13,5 zł. Po nim na giełdzie powinien się znaleźć budowlany Unibep. W jego ofercie średnia stopa redukcji zapisów na akcje w transzy indywidualnej wyniosła 90,04 proc.

Tylko pięć debiutów

W porównaniu z 2007 rokiem, kiedy na GPW zadebiutowało ponad 80 spółek, pięć debiutów w I kwartale tego roku wydaje się być wynikiem skromnym. Jednak porównując z liczbą debiutów w pierwszych kwartałach w latach poprzednich i biorąc pod uwagę, że indeksy wówczas zyskiwały, sytuacja na rynku IPO (pierwsza oferta publiczna) nie wygląda tak źle. Tym bardziej że od początku roku WIG stracił 15 proc.
W I kwartale 2007 r. na GPW zadebiutowało 12 spółek (średnia wartość oferty wyniosła 89,3 mln zł), rok wcześniej nie zadebiutowała żadna firma, a w 2005 roku było ich 11 (średnia wartość oferty wyniosła 84,1 mln zł). W porównaniu z zeszłym rokiem widać jednak znaczącą różnicę w stopach redukcji zapisów. O ile wtedy sięgały one 80-90 proc., teraz różnice są znacznie większe.
- Na giełdę wchodzą spółki pewne swojego biznesu i maluchy, które jeszcze się nie wystraszyły. Ale oczy inwestorów są zwrócone na takie spółki, jak na przykład Trakcja Polska, poza tym wszyscy czekają na duże prywatyzacje - mówi GP szef jednego z domów maklerskich specjalizujący się w obsłudze IPO.
Trakcja Polska po ustaleniu ceny emisyjnej na maksymalnym poziomie 4 zł może pozyskać ze sprzedaży nowych akcji 120 mln zł brutto. Wczoraj skończyły się zapisy na akcje spółki w transzy inwestorów instytucjonalnych.
Jedną ze spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, która może wejść na GPW, są Azoty Tarnów, których prospekt trafił kilka dni temu do KNF. O złożeniu prospektu do Komisji informował też Stelmet, producent architektury ogrodowej, i Beskidzki Dom Maklerski. KNF prowadzi obecnie prace nad 51 prospektami związanymi z IPO, a w marcu zatwierdziła prospekty m.in. Marvipolu, Trimtabu i Werteksu.