Ambasador Rosji w Korei Północnej Aleksander Macegora zapewnił w piątek, że Moskwa nie zatrudnia żadnych nowych pracowników z tego kraju - pisze Interfax. Wcześniej amerykański "WSJ" podał, że Rosja wydaje Koreańczykom nowe pozwolenia na pracę.

"Rosja nie przyjmuje ani jednego nowego północnokoreańskiego pracownika" - oświadczył Macegora.

Dyplomata zaznacza, że wydane Koreańczykom pozwolenia na pracę dotyczą jedynie osób, które już znajdują się w kraju i pracują na podstawie zawartych wcześniej umów. "Nasi koledzy z USA dowiedzieli się, że wydaliśmy 3,5 tys. nowych pozwoleń na pracę, i uznali, że przywozimy do Rosji nowych pracowników. W rzeczywistości to 3,5 tys. pozwoleń dla pracowników, którzy już przebywają w Rosji na podstawie umów zawartych do 29 listopada 2017 r." - wyjaśnił. Ambasador wskazuje, że umowy te były podpisane przed wejściem w życie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, więc pracownicy będą w Rosji do 29 listopada 2019 roku.

We wrześniu ub.r. Rada Bezpieczeństwa ONZ zakazała wydawania Koreańczykom z Północy nowych pozwoleń na pracę, choć pozwolono na kontynuowanie zawartych już umów z obywatelami KRLD - pisał "Wall Street Journal".

Zgodnie z analizowanymi przez "WSJ" danymi rosyjskiego MSW od wprowadzenia zakazu ONZ w Rosji zarejestrowało się ponad 10 tys. nowych pracowników z Korei Płn. Jednocześnie według danych ministerstwa pracy co najmniej 700 nowych pozwoleń na pracę wydano Koreańczykom z Północy w tym roku - wskazywał nowojorski dziennik. "Zdaniem amerykańskich urzędników działania te mogą stanowić złamanie sankcji ONZ, których celem było odcięcie Pjongjangu od napływu pieniędzy i wywarcie presji, by przerwał (program rozwoju) broni nuklearnej" - podkreślała gazeta.