Francuska spółka zarzuca zarządcy portu naruszenie unijnego prawa konkurencji.
Spór o sklepy na Lotnisku Chopina zatacza coraz szersze kręgi. Lagardere Travel Retail (LTR), która na początku lipca, po wygaśnięciu starej umowy, musiała opuścić 15 sklepów w terminalu, chce swoich racji dochodzić nie tylko w sądzie, ale także przed Komisją Europejską. Zamierza tam pokazać, że Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze narusza unijne prawo konkurencji. Tymczasem należący do Francuzów LTR w tej bitwie poniósł właśnie pierwszą porażkę. Sąd odrzucił wniosek o zabezpieczenie powództwa firmy przeciw PPL i Baltonie. Dotychczasowy najemca liczył, że do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sporu sędziowie zakażą przekazywania sklepów nowemu operatorowi. Według PPL decyzja sądu potwierdziła, że zarządca lotniska ma rację w tym sporze.
O co w nim chodzi? Umowa najmu 15 lokali z firmą LTR skończyła się pod koniec czerwca. Według tej spółki konkurs na nowego najemcę był jedynie pozorny. Uważa, że Baltona w postępowaniu w praktyce nie złożyła żadnej oferty, a do jej wyboru wyszło w drodze negocjacji z PPL. Według Andrzeja Kacperskiego, prezesa polskiego oddziału LTR, przy uwzględnieniu rabatu czynszowego udzielonego przez PPL Baltonie jego oferta była o co najmniej 83 mln zł lepsza (chodzi o spodziewane przychody dla lotniska z tytułu najmu). LTR uważa, że ostatnia decyzja sądu nie przesądza ostatecznie, jak zakończy się ten konflikt.
Tymczasem PPL kwestionuje podawane przez firmę wyliczenia. Szefowie lotniska twierdzą, że wynajęcie 14 sklepów Baltonie będzie korzystniejsze dla lotniska, bo firma LTR mimo znacznego wzrostu liczby podróżnych na Okęciu zaproponowała jedynie symboliczny wzrost czynszu. Dodają, że dotychczas LTR miał niemal monopol na Okęciu, bo firma wynajmowała ponad 90 proc. powierzchni handlowej. Teraz część sklepów – blisko 49 proc. będzie w gestii LTR, a 46 proc. w gestii Baltony. Niewielki udział w tym torcie przypadnie jeszcze firmom Kruk i Keraniss.
Na Okęciu przyznają też, że w ciągu pięciu miesięcy 2018 r. na sklepach wynajmowanych firmie LTR zarządca lotniska miał jeden z najniższych wskaźników wzrostu przychodów – tylko 0,4 proc. Dla porównania przychody z wynajmu firmie Keraniss wzrosły wtedy o 7 proc. Te wyliczenia kwestionuje z kolei LTR.
W przypadku relacji Baltony i PPL sprawa ma jednak drugie dno. Obie strony toczyły wielki spór od 2012 r., kiedy port powołując się na brak dostarczenia wymaganych dokumentów, wypowiedział Baltonie umowę najmu dziewięciu sklepów. Ta ostatnia uznała, że to pretekst przed rozpoczęciem remontu terminala. W jednym z postępowań prowadzonych przed Stałym Trybunałem Arbitrażowym w Hadze zapadła decyzja, że PPL musi zapłacić 20 mln euro odszkodowania hinduskiej firmie Flemingo International, która w 2010 r. kupiła Baltonę od państwa.
W PPL przyznają, że pojawienie się oferty Baltony było szansą na zakończenie dawnego sporu. Twierdzą, że port odniósł podwójną korzyść. Nowy najemca miał nie tylko zaproponować korzystniejsze warunki najmu, ale dodatkowo zrzekł się roszczeń od PPL w wysokości 430 mln zł i 20 mln euro zasądzonych wyrokiem w Hadze.
‒ Stoimy na stanowisku, że proces wyboru najemcy był realizowany w sposób przejrzysty. Na żadnym etapie postępowania decyzje nie były podejmowane jednoosobowo, a cały proces zyskał akceptację Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, wsparcie Prokuratorii Generalnej i osłonę „tarczy antykorupcyjnej” CBA – mówi Hubert Wojciechowski, rzecznik PPL. Zapowiada, że przejęte przez Baltonę lokale będą sukcesywnie otwierane od końca sierpnia.
Po zażegnaniu dawnego sporu rozgorzał jednak nowy. Spółka LTR podtrzymuje swoje zarzuty i czeka na rozstrzygnięcie konfliktu przez sąd.
6000 mkw ma cała powierzchnia handlowa na Lotnisku Chopina
520 mln zł Baltona szacowała łączne roszczenia wobec PPL za zerwanie w 2012 r. umowy