Amazon tworzy ekosystem finansowy , który ma jak najbardziej przywiązać do niego klienta i napędzić sprzedaż na platformie.
W zeszłym tygodniu świat obiegła informacja Bloomberga, że prezes Amazona – Jeff Bezos – został najbogatszym człowiekiem na świecie. Majątek założyciela handlowej platformy przekroczył 150 mld dol. To efekt wzrostu cen akcji jego firmy, która osiąga rekordowe zyski – w minionym roku 3 mld dol. po opodatkowaniu. To rezultat konsekwentnie realizowanej strategii zakładającej likwidowanie barier finansowych pomiędzy kupującymi a sprzedającymi. Amazon wprowadza coraz to nowe usługi finansowe, choć nie jest bankiem i raczej nim nie zostanie. – Zrealizowanie najpilniejszych potrzeb ekosystemu Amazona, czyli przeprowadzanie transakcji oraz udzielanie mikropożyczek, nie wymaga budowania banku. Byłoby to dodatkowe utrudnienie ze względu na regulacje, jakim podlegają takie podmioty finansowe – komentuje Sebastian Ptak, członek zarządu Blue Media.
Amerykańska firma konsultingowa Bain & Company nie ma jednak wątpliwości, że gdyby Amazon chciał, mógłby zostać potężną instytucją finansową. – Z łatwością możemy sobie wyobrazić, że w ciągu pięciu lat stworzyłby infrastrukturę angażującą 70 mln amerykańskich konsumentów, czyli tylu, iloma dysponuje w tym momencie Wells Fargo, trzeci największy bank w USA – pisali analitycy Bain & Company.
Jakie usługi finansowe oferuje Amazon? Jedną z najważniejszych jest uruchomiona w 2017 r. Amazon Cash: umożliwia osobom niemającym konta bankowego korzystanie ze sprzedaży online. Użytkownik może zasilić swoje konto na Amazonie gotówką w jednym z 30 tys. punktów (głównie sklepów) na terenie USA. To umożliwiło zakupy w sieci 33,5 mln amerykańskich gospodarstw domowych niekorzystających z usług banków, a przy okazji stwarza szanse na wzrost popytu na pożyczki.
Firma Bezosa udziela ich dużo – na razie firmom. Od 2011 do 2017 r. przedsiębiorcy ze Stanów, Japonii i Wielkiej Brytanii zapożyczyli się w Amazonie na 3 mld dol. A wartość portfela pożyczkowego rośnie prawie wykładniczo. W zeszłym roku amerykański biznes zadłużył się u Bezosa na 1 mld dol. Amazon ma dużo gotówki, a poza tym nie rozlicza się z poddostawcami z dnia na dzień, więc te środki pożycza na procent. Skala tej działalności jest tak duża, że Amazon zawarł w marcu układ z Bank of America. Przedsiębiorcy mogą pożyczać od 1 tys. do 750 tys. dol.
Indywidualnym użytkownikom firma Bezosa oferuje karty kredytowe, przygotowane w partnerstwie z Visą. Może je dostać użytkownik Amazon Prime, za co płaci się 13 dol. miesięcznie.
– Ekosystem korporacji Jeffa Bezosa jest skonstruowany tak, żeby jak najmocniej związać konsumenta z firmą – mówi Ptak. Stąd pomysł uruchomienia Amazon Protect – ubezpieczania towarów od kradzieży i nieszczęśliwych zdarzeń. Ich sprzedaż rozpoczęto w 2016 r. w Wielkiej Brytanii i od tego czasu rozszerzono na inne kraje europejskie, jak Hiszpania, Niemcy, Włochy i Francja. Bezos idzie dalej – chce ubezpieczać ludzi. Wraz z Berkshire Hathaway Warrena Buffetta i JP Morgan Chase tworzy osobną spółkę, która ma leczyć pracowników tych firm i ich rodziny. W praktyce oznacza to zdobycie przyczółku na rynku, na którym Amerykanie wydali w 2016 r. 3,3 bln dol.
Amazon nie zapomina też o dzieciach – uruchomił program „Amazon Allowance”, który umożliwia najmłodszym – za zgodą rodziców – kupowanie na platformie.