Ceny portfeli wierzytelności powinny w najbliższych miesiącach spadać – oceniają przedstawiciele czołowych polskich firm windykacyjnych. Zdaniem niektórych nawet o kilkanaście procent
W 2017 r. dług konsumencki kosztował średnio 15 proc. i była to najwyższa cena od 2014 r. – wynika z danych Kruka – największej firmy na polskim rynku zarządzania wierzytelnościami. Ale w tym roku sytuacja zaczęła się stabilizować. A teraz przedstawiciele branży spodziewają się, że wierzytelności w obrocie wtórnym zaczną tanieć. Jan Prasałek z kancelarii RK Legal uważa, że prawdo podobny jest nawet spadek cen o kilkanaście procent w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Pierwszy powód to problemy firmy GetBack, która bardzo agresywnie licytowała wierzytelności na przetargach, co podbiło ich ceny. Teraz, zdaniem Prasałka, rynek będzie wracał do równowagi. Inny powód to ostatnio wprowadzone w życie i planowane zmiany w prawie. Ceny spadną przez skrócenie okresów przedawnienia wierzytelności konsumenckich. Według eksperta można oczekiwać zwiększonej podaży ze strony wierzycieli pierwotnych, którzy będą możliwe szybko chcieli się pozbyć najstarszych wierzytelności. Hamująco na ceny może zadziałać też nowa ustawa o komornikach, która wejdzie w życie z początkiem 2019 r. Nakłada ona dodatkowe opłaty za bezskuteczną egzekucję. Będą je ponosić tylko wtórni wierzyciele, np. firmy windykacyjne. Choć w tym przypadku na ceny zadziałają dwie przeciwstawne siły. Jednocześnie windykatorzy będą chcieli uwzględnić w cenach nową opłatę, więc zażądają niższych wycen od sprzedających.
– Ale wierzyciele pierwotni będą mniej zainteresowani sprzedażą wierzytelności. Na rynku zarządzania wierzytelnościami powinno to wywołać równowagę między windykacją własną a sprzedażą portfeli – mówi Jan Prasałek.
Dziennik Gazeta Prawna
O możliwym spadku cen mówi też Piotr Gajda, radca prawny w firmie Intrum. Jego zdaniem to naturalne, skoro w przypadku części wierzytelności konsumenckich wystawianych na sprzedaż skróci się okres przedawnienia. – Jeżeli portfel będzie w znacznej mierze zawierał wierzytelności przedawnione na gruncie nowych przepisów, to wycena musi być niższa od dokonywanej w oparciu o stare przepisy. A zmienione przepisy to nie tylko krótsze okresy przedawnienia, ale także zmiana w procedurze cywilnej, uniemożliwiająca dochodzenie przedawnionych wierzytelności przed sądem – twierdzi Piotr Gajda.
Zdaniem Jacka Zawadzkiego, członka zarządu firmy Best, korekta cen trwa już od wielu miesięcy. Bo wierzyciele mieli sporo czasu na to, by przygotować się do wejścia w życie nowych przepisów o terminach przedawnienia. – Od 2017 r., badając portfele, uwzględnialiśmy projektowane zmiany i te, które zawierały wierzytelności obarczone ryzykiem przedawnienia, wycenialiśmy niżej. Praktycznie nie kupowaliśmy wierzytelności tego typu. Te zmiany już znalazły odbicie w cenach portfeli – mówi Zawadzki. I dodaje, że popyt na tego typu portfele będzie niewielki. Co musi się przełożyć na ich wartość. Tego samego zdania jest Tomasz Kohsek z Ultimo. Jak mówi, choć czasu na dostosowanie się było sporo, to wciąż część wierzycieli ma w swoich portfelach wierzytelności przedawnione, które stracą na wartości.
Piotr Krupa, prezes Kruka, uważa, że spadek cen nie musi być zjawiskiem trwałym. – Początkowo na rynek mogą jeszcze trafiać portfele, które przy znowelizowanych przepisach będą warte mniej. Ale jeśli banki zdecydują się na wcześniejszą sprzedaż nieregularnych wierzytelności, to ceny za portfele mogą nawet wzrosnąć. To odzwierciedli wyższą jakość tych spraw i wyższe spodziewane spłaty w przyszłości – mówi.