Prawie 63 mld zł wyniosły pod koniec 2008 roku niespłacane w terminie długi obywateli i firm. To o ponad 3,5 mld zł więcej niż kwartał wcześniej - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Połowę zaległych kwot jesteśmy winni bankom.

Zwiększa się kwota zagrożonych kredytów hipotecznych i konsumenckich, rosną zaległości czynszowe.

Jak powiedział dziś rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów (KRD) Andrzej Kulik, największe zaległości są w spłacie kredytów zaciągniętych w bankach. Ten dług urósł z niemal 28,5 mld zł na koniec trzeciego kwartału do 31,5 mld zł na koniec czwartego kwartału 2008 r.

"W trzecim kwartale 2008 roku rosło zadłużenie konsumentów, natomiast malały długi firm. Natomiast w czwartym kwartale również coraz więcej przedsiębiorców zaczęło mieć problemy z terminowym regulowaniem swoich zobowiązań" - powiedział Kulik.

Na koniec czwartego kwartału niespłacone w terminie długi firm wynosiły prawie 14,3 mld zł, kwartał wcześniej było to 12,5 mld zł.

Zagrożone kredyty hipoteczne wzrosły do 1,9 mld zł

Zwiększyła się również kwota niespłacanych w terminie kredytów konsumenckich, czyli np. gotówkowych i zaciągniętych na zakup samochodu. Pod koniec czwartego kwartału kwota tych kredytów wynosiła 12,1 mld zł (10,6 mld kwartał wcześniej).

Zagrożone kredyty hipoteczne wzrosły do 1,9 mld zł (z 1,5 mld).

Wzrosła też kwota niespłacanych kredytów na kartach kredytowych oraz na rachunkach oszczędnościowo-kredytowych.

Na kolejnych miejscach - po kredytach bankowych - znajdują się zaległości wobec skarbu państwa (20,4 mld zł) i gmin (8,7 mld zł). Są to przede wszystkim nie zapłacone w terminie podatki.

Natomiast zaległości w spłacie czynszów mieszkaniowych wyniosły pod koniec czwartego kwartału prawie 1,9 mld zł.