Podobnie jak nadzór finansowy, Narodowy Bank Polski będzie miał nowy departament zajmujący się innowacjami finansowymi – wynika z ustaleń DGP.
Instytucje publiczne coraz mocniej stawiają na rozwijanie kompetencji w obszarze fintech, czyli innowacji w sektorze finansowym. Komisja Nadzoru Finansowego w listopadzie 2017 r. opublikowała raport, który diagnozuje problemy, z jakimi zmaga się ta branża, i zadeklarowała przygotowanie odpowiednich regulacji pozwalających rozwijać się fintechom w Polsce. W tym roku nadzór poszedł krok dalej i stworzył w swojej strukturze specjalny departament. Za chwilę w ślady KNF pójdzie też bank centralny.
– NBP od 1 lipca uruchamia nowy departament innowacji finansowych. Decyzja już zapadła, kompletowani są pracownicy i kierownictwo – mówi nam osoba zbliżona do banku centralnego.
Zadaniem nowej struktury będzie śledzenie zmian technologicznych zachodzących w Polsce i na świecie. Departament będzie się też udzielał międzynarodowo i analizował wprowadzane w innych krajach rozwiązanie związane z innowacjami finansowymi.
Dyskusja o zachodzącej w bankowości rewolucji technologicznej jest już obecna na posiedzeniach Banku Rozrachunków Międzynarodowych, którego udziałowcami jest 60 banków centralnych z całego świata, w tym NBP.
Według raportu firmy doradczej Deloitte z 2017 r. całkowita wartość rynku fintech, czyli spółek finansowych działających wyłącznie w internecie, w naszym regionie przekracza 2,2 mld euro. Polski rynek uchodzi za lidera w obszarze innowacji związanych z bankowością oraz płatnościami elektronicznymi. Jego wycena to ok. 860 mln euro.
Coraz więcej działających w Polsce banków komercyjnych inwestuje w firmy z sektora innowacji finansowych. Na początku ubiegłego roku PKO BP kupił start-up fintechowy ZenCard. To firma, która stworzyła system pozwalający zmieniać istniejące karty płatnicze w uniwersalne karty lojalnościowo-rabatowe. W nowatorskie technologiczne projekty inwestuje coraz więcej podmiotów z branży bankowej. Dlatego NBP oraz nadzór finansowy nie chcą zostawać w tyle i stawiają na rozbudowę kompetencji w tym obszarze. KNF, żeby zdobyć know-how związane z innowacjami, podpisuje na Dalekim Wschodzie umowy o współpracy z krajami, które mają doświadczenie we wsparciu firm z pogranicza finansów i nowych technologii. Porozumienia w tej sprawie mamy już z Singapurem, Tajwanem i Hongkongiem. Teraz więc przyszedł czas na budowanie kompetencji w NBP.
– Rozwój fintechów, rynku kryptowalut i technologii blockchain to dla większości banków centralnych terra incognita. Wszyscy mówią o szansach, ale trzeba też umieć zdiagnozować i opisać zagrożenia – mówi nasz rozmówca z banku centralnego.
Prezes NBP Adam Glapiński w wywiadzie udzielonym DGP w kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos mówił, że podczas tegorocznego spotkania w szwajcarskim kurorcie blisko jedna trzecia jego rozmów schodziła na temat bitcoinów i ich młodszych mutacji. Zwracał uwagę, że zarówno kierowana przez niego instytucja, jak i KNF będą musiały wkrótce inwestować duże pieniądze, aby tworzyć departamenty i wyspecjalizowane komórki, które będą monitorowały ryzyka związane z wkraczaniem nowych technologii w tradycyjny system finansowy. Teraz szef banku centralnego przechodzi od słów do czynów.