Stacje demontażu pojazdów mają czas tylko do 31 marca na złożenie wniosku o dopłatę na swoją działalność. Dopłatę mogą dostać te firmy, które nie przekroczą dopuszczalnej pomocy de minimis.
Pieniądze na demontaż aut mogą dostać tylko te firmy, które do 15 lutego tego roku przedstawiły w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) sprawozdanie z osiągniętych w ubiegłym roku efektów recyklingu i odzysku. Przedsiębiorcy powinni jednak pamiętać, że wniosek o dopłatę muszą złożyć do końca marca.
Zgodnie z ustawą z 20 stycznia 2005 r. o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji (Dz.U. nr 25, poz. 202), aby móc liczyć na uzyskanie dopłat, trzeba osiągnąć 85 proc. odzysku substancji, materiałów lub energii w stosunku do masy pojazdów przyjętych do złomowania oraz 80 proc. poziomu recyklingu. W przypadku samochodów, które były wyprodukowane przed 1 stycznia 1980 r., poziomy odzysku i recyklingu są niższe i wynoszą odpowiednio 75 i 70 proc.

Pomoc de minimis

Okazuje się jednak, że nawet składająca na czas wszystkie wnioski i sprawozdania oraz uzyskująca odpowiednie poziomy odzysku i recyklingu stacja demontażu pojazdów może nie otrzymać dopłaty na prowadzoną działalność. Otóż zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 31 maja 2006 r. w sprawie szczegółowych warunków przeznaczania wpływów pochodzących z opłat w zakresie recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji (Dz.U. nr 108, poz. 739 z późn. zm.) dofinansowanie w formie dopłat do demontażu pojazdów udzielane przez NFOŚiGW ma charakter pomocy de minimis. Dlatego dofinansowanie może zostać udzielone stacji demontażu do 200 tys. euro. Oznacza to, że dotacja obejmie około 1,4 tys. ton odpadów z pojazdów. Jednak gdy przedsiębiorca prowadzi oprócz stacji demontażu również działalność w sektorze transportu drogowego i korzystał z innych dotacji to otrzyma jeszcze mniej pieniędzy. W takiej sytuacji dopłata nie będzie mogła przekroczyć 100 tys. euro., co oznacza, że firma, chcąc uzyskać pieniądze, nie może przetworzyć więcej niż 720 ton odpadów samochodowych. Limity te nie mogą być przekroczone w ciągu trzech lat. W konsekwencji wiele stacji demontażu ma problem z uzyskaniem dopłat, gdyż demontują one sporo aut.
- Wygląda na to, że niektórzy muszą zamknąć stację na dwa lub trzy lata i poczekać. Po tym okresie mogą znowu otworzyć stację i ponownie przyjmować samochody do demontażu, by móc skorzystać z pomocy - mówi Adam Małyszko, prezes Stowarzyszenia Forum Recyclingu Samochodów.
Zaznacza on, że stacje demontażu muszą przyjmować pojazdy bez żadnych opłat od ich właścicieli i powinny mieć prawo do rekompensat z tego tytułu.
- Mamy jedynie pomoc de minimis ograniczoną w kwocie i w czasie. Tak naprawdę pozbawiono nas prawa do pobrania pieniędzy za usługę, którą świadczymy - tłumaczy Adam Małyszko.

Pozostaje sprzedaż części

Izabela Szadura, dyrektor departamentu kontroli rynku w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, przyznaje, że jeżeli przedsiębiorca przyjął dużo samochodów w konkretnym roku do demontażu, to może okazać się, że rok później nie będzie mógł uzyskać dopłaty, gdyż wykorzysta limit pomocy de minimis. Dodaje, że dopłaty nie są jednak jedynym źródłem utrzymania stacji demontażu.