Sejmowa komisja nadzwyczajna ds. deregulacji przyjęła w czwartek projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Wiceszef MPiT Mariusz Haładyj zapowiedział działania na rzecz promocji nowych przepisów wśród przedsiębiorców.

"Przy braku sprzeciwu wobec przyjęcia całego projektu ustawy, projekt ustawy został przyjęty" - mówił w czwartek przewodniczący komisji nadzwyczajnej do spraw deregulacji Wojciech Murdzek (PiS). Wyjaśnił, że wszystkie "poprawki, korekty mają charakter ściśle legislacyjny". Zaznaczył, że chodzi o to, by "jakość tego dokumentu była jak najlepsza".

Jak doprecyzował w rozmowie z PAP wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj, w czasie prac komisji zgłoszono 16 poprawek. "Zostały one przez komisję przyjęte. Wszystkie poprawki i korekty redakcyjne przyjęte przez Komisję miały charakter legislacyjny i uspójniający. W projekcie nie dokonano poważniejszych zmian merytorycznych" - zaznaczył.

Wiceszef MPiT zwrócił uwagę, że termin wejścia w życie ustawy - w związku z harmonogramem prac parlamentarnych - został określony na 3 miesiące od dnia ogłoszenia. "Chodzi o zapewnienie odpowiedniego okresu vacatio legis na wdrożenie wszystkich rozwiązań. Będzie to też okres wzmożonych działań informacyjnych dla przedsiębiorców" - podkreślił.

Obecnie, kiedy umiera właściciel firmy wpisanej do CEIDG, jego spadkobiercy nie mogą płynnie kontynuować prowadzenia biznesu. Śmierć przedsiębiorcy powoduje bowiem wygaśnięcie wielu uprawnień firmy, np. do korzystania z NIP-u czy zezwoleń oraz koncesji.

Nowe prawo zakłada, że po śmierci właściciela przedsiębiorstwa firma będzie mogła zachować pracowników, NIP i ciągłość rozliczeń podatkowych, możliwe ma być też wykonywanie koncesji, czy zezwoleń uzyskanych przez przedsiębiorcę, a także zawartych przez niego kontraktów handlowych. Nowe przepisy mają ponadto umożliwić przedsiębiorcom powołanie tzw. zarządcy sukcesyjnego, który przejmie prowadzenie firmy po śmierci właściciela.

Tzw. "mechanizm awaryjny” zakłada bowiem powołanie zarządcy sukcesyjnego przez spadkobierców lub małżonka przedsiębiorcy. Może to nastąpić w terminie 2 miesięcy od śmierci. Zarządca sukcesyjny będzie mógł prowadzić firmę aż do podziału spadku, maksymalnie przez 2 lata - przewidują projektowane przepisy.

Podczas posiedzenia komisji Haładyj tłumaczył, że projekt powstał z inicjatywy i inspiracji środowisk firm rodzinnych i był z nimi konsultowany.

"Celem tej ustawy jest umożliwienie kontynuacji tzw. jednoosobowej działalności gospodarczej, czyli prowadzonej na podstawie wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Dzisiejsze przepisy tworzą w tym zakresie lukę" - wyjaśniał.

Jak zaznaczył, z dniem śmierci przedsiębiorcy wygasają umowy o pracę, kontrakty handlowe, decyzje administracyjne, nie ma możliwości kontunuowania rozliczeń podatkowych na podstawie starego NIP. "To skutkuje zakończeniem bytu interpretacji podatkowych czy rozliczeń związanych np. z ulgami na działalność badawczo-rozwojową. Brak też jest możliwości korzystania ze środków na koncie bankowym w działalności gospodarczej" - mówił.

Jak podkreślił Haładyj, dotyczy to istotnej części gospodarki. "Wciąż działalność na podstawie wpisu do CEIDG jest najczęściej wybieraną formą działalności gospodarczej" - podał.

Wskazał, że "najważniejszą instytucją tego projektu jest kwestia zarządu sukcesyjnego i osoby zarządcy sukcesyjnego", którego ustanawia sam przedsiębiorca za swojego życia. "Jeżeli taka sytuacja nie nastąpi, wówczas przyszli spadkobiercy będą uprawnieni do powołania zarządu sukcesyjnego i zarządcy sukcesyjnego" - mówił.

Podczas posiedzenia komisji Maria Małgorzata Janyska (PO) odniosła się do złożonego w środę poprzez komisję gospodarki wniosku o to, by w treści ustawy "zawrzeć obowiązek systemowego wsparcia informacyjno-edukacyjnego". "Mimo dobrej i dobrze ocenianej instytucji, która jest tu proponowana: zarządcy sukcesyjnego i zarządu sukcesyjnego, nie można mieć pewności, że będzie to szeroko stosowane. Ta ustawa jest trudna" - zaznaczyła Janyska. Dodała, że dla mikro- i małych przedsiębiorców nie będzie ona prosta w stosowaniu. "Bardzo by się przydała systemowo przyjęta opieka państwa, plus podanie wzorców, w jaki sposób można do tego zarządu i zarządcy dochodzić" - przekonywała.

Wiceszef resortu przedsiębiorczości i technologii zgodził się, że "działania informacyjne, czy wręcz edukacyjne będą potrzebne". "Zarówno z inicjatywą firm rodzinnych jak i Fundacją Firm Rodzinnych (...) takie działania planujemy" - powiedział. "Co do meritum jesteśmy za. Zaczynamy przygotowywać rodzaj broszury informacyjnej, która poprowadzi potencjalnych zainteresowanych po tych rozwiązaniach krok po kroku" - powiedział.

Projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym trafi do dalszych prac w Sejmie. Na posła sprawozdawcę wybrano Wojciecha Murdzka.