Polska i Turcja ciągną w górę region wschodzącej i rozwijającej się Europy, głównie dzięki koniunkturze na zachodzie kontynentu. Światowa gospodarka w tym i przyszłym roku będzie rozwijać się w tempie 3,9 proc. – takie są najnowsze prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Świat przyspiesza / Dziennik Gazeta Prawna
Christine Lagarde, szefowa MFW, i Maurice Obstfeld, główny ekonomista funduszu, pierwszy raz przedstawili uaktualnione przewidywania przy okazji forum ekonomicznego w Davos. Prognozy MFW to punkt odniesienia zarówno dla rządów, jak i ekonomistów z sektora prywatnego.
„Przyspieszenie wzrostu jest szerokie, z godnymi podkreślenia niespodziankami w Europie i Azji” – napisano w komunikacie funduszu. PKB na świecie urósł w 2017 r. o 3,7 proc., o 0,1 pkt proc. mocniej, niż MFW spodziewał się jeszcze jesienią ub.r.
W najbliższym czasie koniunktura jeszcze się poprawi. Główna przyczyna: niedawna reforma podatkowa w Stanach Zjednoczonych. Według MFW w najbliższych trzech latach powiększy ona amerykański PKB o 1,2 proc. i odpowiada za połowę podwyżki prognoz dla całego świata. Ale Maurice Obstfeld zwracał uwagę, że niektóre rozwiązania przeforsowane przez prezydenta Donalda Trumpa mają charakter tymczasowy. Oznacza to, że gdy przestaną działać, dynamika gospodarki USA może wyhamować.
Innym źródłem podwyżki prognoz jest region „wschodzącej i rozwijającej się Europy”, który rósł w tempie przekraczającym 5 proc. Zdaniem MFW korzystne tendencje powinny się utrzymać. Dotyczy to szczególnie dwóch krajów – Polski i Turcji (fundusz kładzie nacisk głównie na gospodarkę turecką). Oba kraje zyskują przede wszystkim na szybko rosnącym popycie ze strony Europy Zachodniej.
Christine Lagarde wskazywała jednak, że fakt, iż światowa gospodarka od 2016 r. przyspiesza, to nie powód do samozadowolenia. – Około jednej piątej krajów rozwijających się doświadczyło w tym czasie spadku PKB na głowę mieszkańca. Poza tym obecne przyspieszenie ma charakter cykliczny. Niski wzrost wydajności czy starzejące się populacje będą ważyły na perspektywach rozwojowych w średnim terminie – mówiła.
Zwracała też uwagę, że długi czas utrzymywania się niskich stóp procentowych sprawił, że w wielu krajach doszło do niepokojącego wzrostu zadłużenia i ryzyka w sektorze finansowym. „Zaostrzenie globalnych warunków finansowych” to najważniejsze zagrożenie dla dobrej koniunktury na świecie, jakie wymienia MFW. Według niego źródłem korekty na rynkach finansowych może być np. wyższa inflacja w USA (reforma podatkowa będzie sprzyjać jej wzrostowi), która doprowadzi do wzrostu stóp i umocnienia amerykańskiej waluty.
– To, co widzimy w średnim terminie, daje nam raczej powody do zmartwienia – zaznaczyła szefowa MFW.