Najpierw w 2015 r. Trybunał Konstytucyjny skasował bankowy tytuł egzekucyjny (BTE). Teraz Ministerstwo Sprawiedliwości przystępuje do wyeliminowania jego godnego następcy. Chodzi o przepis kodeksu postępowania cywilnego, który umożliwia bankom składanie pozwów przeciwko dłużnikom wyłącznie na podstawie wyciągów z ksiąg bankowych.
– Wystarczy, że przedstawią oświadczenie o tym, iż ktoś jest im winien określoną kwotę. Wówczas sądy wydają nakaz zapłaty, nie dochodząc nawet tego, czy wysokość zobowiązania się zgadza. Nie muszą – mówi dr Jacek Czabański, adwokat specjalizujący się m.in. w procesach frankowiczów. Zgodnie z prawem sąd rozpatruje pozew banku na posiedzeniu niejawnym i bada go głównie pod kątem formalnym. Dłużnik nie bierze w tym udziału, a zatem nie ma szansy zakwestionować wysokości swojego zobowiązania czy sposobu wyliczania rat, nawet jeśli w rzeczywistości to on ma rację, a nie jego kredytodawca. Klient może co najwyższej zainicjować procedurę przeciwegzekucyjną, ale w takim wypadku musi w ciągu dwóch tygodni zebrać dowody na swoją korzyść i wystąpić ze skargą. Zdaniem praktyków sytuacje, gdy sądy orientują się, że sprawa jest problematyczna, i nie wydają nakazu zapłaty, lecz kierują pozew do zwykłego rozpoznania (co już wymaga od prawników banków zebrania dowodów), należą do wyjątków. Co jeszcze bardziej zachęca instytucje finansowe do korzystania z przywileju.

Dlaczego BTE musiał odejść do lamusa
– Z mojego doświadczenia wynika, że wszystkie banki dochodzą roszczeń na podstawie wyciągów ze swoich ksiąg – podkreśla dr Czabański. Podobnie twierdzą pracownicy biura rzecznika praw obywatelskich. Przeanalizowali oni ponad 100 skarg na wykorzystywanie przez banki nakazów zapłaty do windykowania przeterminowanych długów. – Jest to masowa i powszechna praktyka – potwierdza Piotr Mierzejewski, dyrektor zespołu prawa administracyjnego i gospodarczego w biurze RPO.
To właśnie m.in. po interwencji rzecznika i tekstach DGP resort sprawiedliwości postanowił zareagować i usunąć kontrowersyjny przepis przy okazji dużej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego (obecnie projekt jest na etapie konsultacji). Jak tłumaczy ministerstwo, skoro uprzywilejowanie dokumentu bankowego zostało podważone przez TK w wyroku dotyczącym BTE, to nie ma powodu, aby funkcjonowało ono dalej w zmutowanej formule.
Nieuzasadniony przywilej
O sprawie jako pierwszy pisał DGP na początku zeszłego roku. Informowaliśmy wówczas, że do Ministerstwa Sprawiedliwości wpłynęła petycja w sprawie usunięcia art. 485 par. 3 k.p.c. Jej autorzy, osoby, które czuły się pokrzywdzone praktyką banków, wskazywali, że kontestowana regulacja prowadzi do nieuzasadnionego uprzywilejowania kredytodawców w postępowaniu przed sądem. Jak pokazuje praktyka, pozwy składane w trybie art. 485 par. 3 k.p.c. opierają się jedynie na złożonym przez takie jednostki oświadczeniu co do wysokości i waluty zadłużenia. Nie muszą one wskazywać, na jakiej podstawie prawnej i faktycznej została ustalona wysokość wierzytelności oraz jej wymagalność. To wszystko powoduje zaś, że pozwani nie są w stanie już w zarzutach od nakazu zapłaty wykazać swoich racji. – Wielokrotnie dochodziło więc do sytuacji, że na podstawie samego wypisu z ksiąg zapadało orzeczenie bez merytorycznego rozpoznania sprawy. Poszanowanie równości stron co do możliwości dowodzenia jest w takich przypadkach fikcyjne – podkreśla Mierzejewski.
Eksperci przekonują też, że procedura nakazowa powinna być dopuszczalna tylko w przypadku dochodzenia małych roszczeń, zwłaszcza gdy dłużnik nie kwestionuje wysokości należności. Tymczasem w przypadku umów kredytowych w obecnej walucie, opiewających nawet na miliony złotych, ustalenie wysokości zobowiązania oraz sposobu jego wykonania nie należy do spraw prostych. – A zdarza się, że pozwy z art. 485 par. 3 są też składane przez banki w elektronicznym postępowaniu upominawczym. Widziałem nawet nakaz zapłaty na milion złotych wydany w tym trybie – mówi dr Jacek Czabański, adwokat specjalizujący się m.in. w sprawach frankowiczów.
Interwencja RPO
Za klientami banków wstawił się rzecznik praw obywatelskich i sam zwrócił się w tej sprawie do MS. Dr Adam Bodnar potwierdził, że analiza skarg wpływających do jego biura wykazała, iż po wyeliminowaniu BTE z porządku prawnego banki zaczęły masowo korzystać z możliwości dochodzenia swoich roszczeń w postępowaniu nakazowym. Dotyczy to przede wszystkim kredytów zaciągniętych we franku szwajcarskim. Tymczasem, jak argumentował RPO w wystąpieniu do ministra sprawiedliwości, „możliwość uzyskania nakazu zapłaty na podstawie art. 485 par. 3 k.p.c. postrzegana jest przez obywateli jako wyraz nadmiernego uprzywilejowania banków stanowiący w istocie modyfikowany substytut bankowego tytułu egzekucyjnego”.
Apele o usunięcie kontrowersyjnej regulacji odniosły skutek. W przygotowanej w resorcie sprawiedliwości dużej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego przewiduje się bowiem usunięcie z porządku prawnego art. 485 par. 3. Ministerstwo przyznaje, że ze względu na obowiązywanie tego przepisu utrzymuje się uprzywilejowanie banku: ma on możliwość uzyskania tytułu wykonawczego jedynie na podstawie własnego dokumentu prywatnego. „Należy znieść to wyjątkowe uprawnienie” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Decyzję resortu chwali nie tylko RPO, lecz także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, podkreślając, że wykreślany przepis jest obarczony wadami. Ale jednocześnie urząd zwraca uwagę na zawarte w projekcie regulacje przejściowe, zgodnie z którymi sprawy rozpoznawane w postępowaniu nakazowym do czasu zakończenia postępowania w danej instancji będą rozstrzygane według obecnych reguł. Tymczasem w ocenie UOKiK zasada ta nie powinna znaleźć zastosowania w stosunku do postępowań w postępowaniu nakazowym prowadzonych w oparciu o uchylany art. 485 par. 3 k.p.c.
zobacz także:
Pewne obawy o potencjalne negatywne skutki zaproponowanych przez resort sprawiedliwości zmian dostrzegają też niektórzy sędziowie. Bartłomiej Glapiński z Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto zaznacza, że choć nie należy do obrońców przywilejów banków, to uważa, że uchylenie spornego przepisu może stanowić zagrożenie dla sektora bankowego. W opinii do projektu zmian w k.p.c. zauważa ponadto, że „praktyka zdaje się wskazywać, że bardzo rzadko zdarzają się zarzuty do nakazów zapłaty w postępowaniu nakazowym wydanych na podstawie wyciągów z ksiąg banku, a zatem zagrożenie nadużywania praw przez banki jest minimalne”.
Koszty kredytów wzrosną
Przed odbieraniem bankom przywilejów procesowych ostrzegał również Związek Banków Polskich. Jego zdaniem doprowadzi to do negatywnych skutków dla samych klientów. Wiązać się bowiem będzie z koniecznością zastosowania przez banki innych mechanizmów zabezpieczających zaciągnięte kredyty, co wpłynie na wzrost ich kosztów. Takim instrumentem może być np. konieczność uzyskania przez klienta notarialnego poświadczenia oświadczenia o poddaniu się egzekucji bankowej.
Eksperci ostrzegają również, że po obaleniu BTE i art. 485 par. 3 renesans mogą przeżyć inne dostępne prawnie instrumenty chroniące interesy kredytodawców. – Nie wykluczam, że banki zaczną teraz żądać zabezpieczenia w postaci weksla, którego funkcjonowanie w obrocie gospodarczym jest bardzo niebezpieczne i moim zdaniem powinno zostać zakazane – twierdzi dr Czabański.
Na skutek obowiązywania tego przepisu bank może uzyskać tytuł wykonawczy jedynie na podstawie własnego dokumentu prywatnego
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach
zaaa(2018-01-18 08:35) Zgłoś naruszenie 110
"Związek Banków Polskich. Jego zdaniem doprowadzi to do negatywnych skutków dla samych klientów. Wiązać się bowiem będzie z koniecznością zastosowania przez banki innych mechanizmów zabezpieczających zaciągnięte kredyty, co wpłynie na wzrost ich kosztów." Juz widze kredyty ktorych RRSO przekracza 50%... po prostu klienci nie beda ich zaciagac. Juz teraz wole wziac sprzet AGD na raty 0% i bez ubezpieczenia i tak splacam moj zestaw HiFi po 50 zł przez 36 m-cy
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzKasiaK(2018-01-18 09:22) Zgłoś naruszenie 30
Może wreszcie badanie zdolności kredytowej nie będzie tylko dodatkiem, a podstawą udzielenia kredytu. Uzyskiwanie nakazów zapłaty na podstawie wyciągu z ksiąg prowadzi często do sytuacji gdy wierzyciel nie musi wykazywać że dłużnik zalega ze spłatą. Zdarzają się też w obecnym stanie prawnym sytuacje gdy o jedno roszczenie dłużnik pozywany jest wielokrotnie. Wierzycielowi umożliwiają to przepisy pozwalające pozywanie na podstawie wyłącznie wyciągu z ksiąg banku. Nieświadomy dłużnik może w ten sposób zapłacić wielokrotnie.
KasiaK(2018-01-18 09:22) Zgłoś naruszenie 40
Może wreszcie badanie zdolności kredytowej nie będzie tylko dodatkiem, a podstawą udzielenia kredytu. Uzyskiwanie nakazów zapłaty na podstawie wyciągu z ksiąg prowadzi często do sytuacji gdy wierzyciel nie musi wykazywać że dłużnik zalega ze spłatą. Zdarzają się też w obecnym stanie prawnym sytuacje gdy o jedno roszczenie dłużnik pozywany jest wielokrotnie. Wierzycielowi umożliwiają to przepisy pozwalające pozywanie na podstawie wyłącznie wyciągu z ksiąg banku. Nieświadomy dłużnik może w ten sposób zapłacić wielokrotnie.
Inspektor Ostrzga ,pra -mafia ma się super(2018-01-18 16:12) Zgłoś naruszenie 71
......dla mnie to wszystko to działalność para-mafijna. oni pożyczają, im wiecej tym dla nich lepiej ,zapisując kary ,procenty z opieszałość itp ,. Potem gdy nie są w stanie ściągnąć udają sie do komornika co znowu bierze kasę,, potem gdy nadal nie sa w stanie ściagnąć gdyż dłużnik wyciągnął nogi, sprzedają ten dług korporacji cwaniaków , Potem na tym wszystkim zarabiają notariusze i sądy za odrzucenia spadków a na końcu łapią jakiegoś frajera albo zostają z palcem w dup na koszt innych lokat-owców. Czy Ci ludzie kiedyś odpowiedzieli osobiście za nieściągnięte kredyty?
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzRRR(2018-01-19 23:16) Zgłoś naruszenie 00
Mało zmarłemu też mogą teraz wcisnąć dług
ARA(2018-01-18 09:05) Zgłoś naruszenie 71
A co z Funduszami Sekurytyzacyjnymi ( Prokura SA , Intrium Justutia i innymi ) które na podstawie własnych wyciągów z ksiąg rachunkowych podstawiają się za Banki w księgach wieczystych przepisując na siebie hipoteke , następnie pozywają właściciela nieruchomości do wysokości hipoteki powołując się na ,,domniemanie wpisu w KW. to jest dopiero przekręt -NALEŻY NATYCHMIAST WYKREŚLIĆ ART 194 I 195 USTAWY O FUNDUSZACH INWESTYCYJNYCH . nawet SN twierdzi że wyciąg z ksiąg Funduszu jest dokumentem prywatnym w procesie ale urzedowym w księgach wieczystych . Takie uprawnienia mają tylko fundusze .KORBA!
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzprawnik(2018-01-18 12:03) Zgłoś naruszenie 90
Tak. Art. 194 i 195 powinny zostać pilnie wykreślone. Tym bardziej, że Trybunał Konstytucyjny już wiele lat temu pozbawił mocy analogiczny przepis w K.p.c., który zrównywał owe wyciągi z wyciągami z ksiąg bankowych na potrzeby wydania nakazu zapłaty w post. nakazowym. Więc istnieje wysokie prawdopodobieństwo niekonstytucyjności przepisu. Tyle, że w czasach, gdy TK orzekał, nie zaskarżono tychże przepisów, bo sekurykuku jeszcze nie wpadły wówczas na pomysł dochodzenia należności przez wpis w kw.
B.O.P.E.(2018-01-18 11:28) Zgłoś naruszenie 43
Czekam na przepisy wieszczów ludowych (ZZ,JK,PK,TK.SN), że dłużnik nie musi nic płacić.
Odpowiedzxyz(2018-01-19 07:42) Zgłoś naruszenie 30
"A zdarza się, że pozwy z art. 485 par. 3 są też składane przez banki w elektronicznym postępowaniu upominawczym." Pozwy w postępowaniu NAKAZOWYM nie mogą być rozpoznawane w Elektronicznym Postępowaniu UPOMINAWCZYM. Ktoś coś pomylił :)
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzabc(2018-01-19 11:18) Zgłoś naruszenie 40
To wiedzą już studenci III - IV roku. Bardziej niepokojące jest to, że - jak wynika z artykułu - ta wypowiedź miała zostać sformułowana przez adwokata, który ma specjalizować się w sporach z bankami. Notabene, weksle też powinny zdaniem pana mecenasa zostać zakazane - ciekawe czy słyszał o czymś takim jak porozumienie wekslowe?
Andrzej(2018-01-20 18:48) Zgłoś naruszenie 00
Z wekslami jest jednak duży problem. Po pierwsze są to weksle in blanco, a po drugie na zlecenie. Zacznę od klauzuli na zlecenie bo wówczas zarzuty materialne można kierować wyłączne do banku a po puszczeniu w obieg wobec funduszu pozostają nie wiele warte zarzuty formalne. W pierwszym przypadku dłużnika chronić powinno porozumienie wekslowe ale dużo zależy od rzetelności wypełniającego. W moim przypadku zamiast weksla po spłacie kredytu musiałem się zadowolić protokołem zniszczenia. Moim zdaniem z dwojga złego lepszy jest nakaz zapłaty niż weksel bo w sądzie jest szansa na dowiedzenie swoich racji a przy wekslu to może być dramat. Weksle in blanco w formule na zlecenie powinny zniknąć jako instrument zabezpieczania kredytu.
Odpowiedz