Z całą pewnością, to że J.P. Morgan wchodzi do Polski oznacza, że widzi tutaj "biznes" - powiedział PAP ekonomista Marek Zuber. Podkreślił, że lokalizacja w Polsce jednego z największych banków świata to ważny sygnał dla sektora finansów, a dla naszego kraju oznacza m.in. nowe miejsca pracy.

J.P. Morgan, największa instytucja finansowa na świecie, otworzy w stolicy swoje Centrum Korporacyjne - ogłosili w zeszłym tygodniu na wspólnej konferencji wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki oraz Steve Cohen, Dyrektor Zarządzający, Szef Centrum Korporacyjnego J.P. Morgan w Warszawie. Placówka ma zostać uruchomiona w połowie 2018 roku.

„J.P. Morgan to tak naprawdę historia nie tylko amerykańskiej bankowości, ale amerykańskiej nowoczesnej gospodarki” - powiedział PAP ekonomista Marek Zuber. W ocenie ekonomisty: „J.P. Morgan w sensie imienia, inicjałów, nazwiska amerykańskiego bankiera - to jest legenda”.

Jak tłumaczył: „to jest ten człowiek, który tak naprawdę w dużej mierze przyczynił się do zakończenia kryzysu, wielkiego kryzysu lat 1929-1934 w Stanach Zjednoczonych, to jest człowiek, który wtedy był największym, najbogatszym amerykańskim bankierem”. I dodał: „to jest także człowiek, który przez przejęcie wielkiej firmy metalurgicznej stworzył wtedy General Electric, do dzisiaj jeden z najpotężniejszych koncernów amerykańskich”.

Zdaniem Zubera bardzo wiele istotnych rzeczy, które powodowały wzrost amerykańskiej gospodarki, Amerykanie zawdzięczają właśnie J.P. Morganowi. „To jest bank, który istnieje już prawie 150 lat, zawsze był jednym z bardziej liczących się banków świata i tak jest też dzisiaj” - powiedział ekonomista.

„Oczywiście możemy się zastanawiać, czy porównywać banki pod względem sumy bilansowej, czy wartości tego wszystkiego, co banki mają, czy wartości udzielonych kredytów - to zresztą jest bardzo podobna wielkość, czy wartości samego banku, wartości rynkowej. Tak czy inaczej jest to jeden z największych banków świata, najbardziej znanych banków świata, banków, które finansują bardzo wiele różnego rodzaju inicjatyw, w zasadzie obecne są na każdym rynku i w każdej branży” - tłumaczył Zuber.

Ekonomista stwierdził, że: „z całą pewności, to że J.P. Morgan wchodzi do Polski, oznacza, że widzi tutaj biznes. I ten biznes ma oczywiście przede wszystkim polegać na tym, żeby zatrudniać polskich pracowników, realizujących określone rzeczy dla tego banku”.

Według niego jak bardzo będą to zaawansowane rzeczy, dopiero się okaże, „ale warto podkreślić, że to nie pierwszy tego typu bank, który do Polski wchodzi”.

Jak przypomniał, w 2007 roku w Krakowie pojawił się największy szwajcarski bank UBS, a także największy brytyjski bank HSBC, a w Szczecinie UniCredit. „Wszystkie te banki lokowały się dokładnie na tej samej zasadzie co dzisiaj J.P. Morgan, czyli outsourcing różnego rodzaju zadań związanych z funkcjonowaniem instytucji bankowej” - mówił Zuber.

W ramach inwestycji utworzonych zostanie powyżej 3 tys. wysoko wyspecjalizowanych miejsc pracy, a usługi będą świadczone na wewnętrzne potrzeby jednostek organizacji na całym świecie.

Jak stwierdził Zuber: „Ten proces przychodzenia największych instytucji finansowych na świecie, zapoczątkowany w pierwszej połowie XXI wieku, jest kontynuowany. I to jest informacja, że nie może być dramatu w Polsce, nie może się nic faktycznie dramatycznego dziać, skoro te banki się tutaj umiejscawiają”.

Zapytany o korzyści dla Polski związanych z obecnością banku J.P. Morgan w naszym kraju, ekonomista powiedział: „oczywiście nowe miejsca pracy, to jest taka bezpośrednia rzecz, która jest związana z tego typu inwestycją”.

Zwrócił też uwagę na to, że „to jest bardzo znana instytucja i jeśli ona jest w Warszawie, to inne instytucje mogą dojść do wniosku, że pewnie właśnie wzorem J.P. Morgana, UBS-u, Goldman Sachsa, HSBC, UniCredit i wielu, wielu innych instytucji, może warto jeszcze raz przeanalizować koncepcje inwestycyjne i wejść do Polski, tworzyć nowe miejsca pracy”.

„Ale także dzięki temu, że Polacy współtworzą dzisiaj różnego rodzaju produkty, koncepcje, które powstają w tych bankach, a tych bardziej wyrafinowanych będzie z biegiem czasu coraz więcej. Oznacza to poprawę, wzrost umiejętności, wiedzy polskich pracowników, a w przyszłości mogą to wykorzystywać gdzie indziej, już nie dla J.P. Morgana, ale być może dla polskich banków, albo dla siebie, tworząc różnego rodzaju firmy w naszym kraju” - podsumował Zuber.