Jest nowa tendencja w sektorze finansowym. Bankowcy zaczynają doceniać to, co mają, bo rynek jest nasycony i o nowe konta coraz trudniej.
Liczba rachunków osobistych w bankach / Dziennik Gazeta Prawna
Liczba rachunków osobistych w bankach zwiększyła się w końcu marca (to najnowsze, właśnie opublikowane dane) do 41,9 mln – podaje Narodowy Bank Polski. Biorąc pod uwagę, że liczba dorosłych Polaków nieznacznie przekracza 30 mln, a jedna piąta z nas jest wciąż nieubankowiona, średnio co drugi klient banku ma już co najmniej dwa konta. Może to oznaczać, że pęd do otwierania nowych osłabnie. Chodzi nie tylko o klientów, którym będzie mniej zależało na posiadaniu kolejnego rachunku. Także o banki.
Sygnałem, że podejście ulega zmianie, może być nowa deklaracja Banku Zachodniego WBK. – Nie chcemy bić się na procenty, ale przede wszystkim zadbać o naszych dotychczasowych klientów – mówił na ubiegłotygodniowym spotkaniu z dziennikarzami Artur Sikora, szef marketingu BZ WBK. Dotychczas instytucje finansowe nastawione były przede wszystkim na przyciąganie nowych klientów, a oferta dla nich była zazwyczaj bardziej korzystna niż dla osób, które korzystały już z usług. – Zauważyliśmy, że wyczerpał się pewien model sprzedaży, model produktu – dodał Marcin Pawłowski, dyrektor odpowiedzialny za bankowość detaliczną w BZ WBK.
Jego firma, w ramach upraszczania oferty, zamiast wielu różnych rodzajów rachunków oferuje jedno konto, które klient może dowolnie rozbudowywać o kolejne funkcjonalności, co wiąże się z wyższymi opłatami. Podobne podejście stosuje od niedawna Alior Bank.
BZ WBK to pod względem wielkości aktywów trzeci gracz na naszym rynku. Pod względem liczby klientów indywidualnych jest piąty.
Czy jego nowa polityka – troski o dotychczasowych klientów – przyjmie się w całym sektorze? Zdaniem przedstawiciela jednego z głównych konkurentów – niekoniecznie. – My odbieramy to raczej jako próbę powstrzymania odpływu klientów – komentuje nasz rozmówca. Przyznaje jednak, że banki mają problem z posiadaczami „drugich”, „trzecich” itd. kont, które są często praktycznie nieużywane. – Chodzi jednak nie tyle o tzw. zbieraczy wisienek, którzy otwierają rachunek, żeby skorzystać z promocji, ale o ludzi, którzy zakładają konto bez promocji, a później o nim zapominają – mówi.
BZ WBK podkreśla, że nowa oferta ma również przyczynić się do przyciągnięcia nowych klientów.
Z danych NBP wynika, że w ostatnich 10 latach rachunków przybywało w średnim tempie przekraczającym 6 proc. w skali roku. W marcu liczba kont była tylko o 1 proc. większa niż rok wcześniej. „Można przypuszczać, że liczba rachunków bieżących będzie rosła, choć tempo wzrostu może być nieco niższe niż w poprzednich kwartałach” – napisał w odpowiedzi na nasze pytania bank centralny.
Według niego działać będą czynniki sprzyjające wzrostowi liczby kont, np. wchodzenie na rynek pracy lub rozpoczęcie studiów przez ludzi młodych.
Z kolei procesy konsolidacyjne banków mogą powodować spadek liczby rachunków bieżących, ponieważ klienci posiadający rachunki w różnych bankach po połączeniu zrezygnują z jednego z nich.
„Prowadzone w ostatnich latach badania na temat ubankowienia naszego społeczeństwa wskazują na ustabilizowany poziom ok. 82–83 proc. dorosłych osób posiadających rachunek bankowy, co może wskazywać na pewne nasycenie rynku” – ocenia bank centralny.

Konsolidacja banków może powodować spadek liczby kont

Ukraińcy idą do banków

Chociaż ze wzrostem liczby rachunków jest problem, to jest segment, w którym bankowcy nie mają pod tym względem powodów do narzekań. To konta otwierane dla „nierezydentów”. W końcu marca było ich 570,9 tys. (prawie 150 tys. to konta walutowe), o 40 proc. więcej niż rok wcześniej.

W skali całego systemu bankowego liczba kont obcokrajowców jest niewielka. Ale równocześnie dwa razy większa, niż wynosi liczba rachunków w każdej z takich instytucji, jak Bank Ochrony Środowiska, Bank Handlowy czy Deutsche Bank Polska.

Przyrost jest związany z falą przyjazdów z Ukrainy. Według Zbigniewa Jagiełły, prezesa PKO BP, ten największy gracz na rynku detalicznym otwiera dla nich co miesiąc kilka tysięcy kont. Możliwość rozmowy na infolinii po ukraińsku dają BGŻ BNP Paribas czy Bank Zachodni WBK. Pierwszy ma również ukraińską podstronę w swoim serwisie internetowym.