Bariery w rozwoju przedsiębiorstw, na które mamy wpływ, są od lat niezmienne; jest to biurokracja, złe i skomplikowane przepisy oraz niejasne prawo - powiedział PAP prezes ZPP Cezary Kaźmierczak. Dodał, że zmiana tego stanu rzeczy "wymaga woli politycznej".

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak zauważył, że są pewne bariery rozwojowe dla polskich przedsiębiorstw, których nie można łatwo usunąć. Jego zdaniem, przykładem może być niewystarczający kapitał polskich firm.

"Jesteśmy krajem, który miał 50 lat przerwy w ciągłości rozwoju z powodu komunizmu i Związku Sowieckiego, w związku z tym tych kapitałów nie mamy i na to wpływu nie mamy, musimy to po prostu odbudować" - ocenił.

Kaźmierczak uważa zaś, że bariery na które państwo ma wpływ, są od lat niezmienne. "Jest to biurokracja, złe i skomplikowane przepisy i niejasne prawo. Mam nadzieję, że rząd się za to wreszcie weźmie" - powiedział.

Prezes ZPP stwierdził, że rozumie, iż priorytetem rządu w tej chwili jest walka z mafiami vatowskimi. "Natomiast tutaj sytuacja powoli zaczyna wyglądać na opanowaną i mam taką nadzieję, że następnym krokiem będzie zmiana systemu podatkowego" - powiedział.

Cezary Kaźmierczak podkreślił: "nam przedsiębiorcom nie chodzi o niższe stawki podatkowe, tylko chodzi o to, żeby to prawo było proste i dobre".

"Mam nadzieję, przedstawiciele Ministerstwa Finansów takie deklaracje składali, że będzie to kolejny krok, który zamierzają wykonać w przyszłym roku, czyli naprawa tego wadliwego, bardzo złego polskiego prawa" - powiedział.

Zdaniem prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dokonanie takiego kroku nie wymaga długotrwałych działań, ale woli politycznej.

"Ustrój gospodarczy w Polsce minister Wilczek zmienił z jednym prawnikiem w tydzień. Napisali tę słynną ustawę, która jest niedoścignionym wzorem w zakresie prawa jeżeli chodzi o działalność gospodarczą" - przypomniał Kaźmierczak, nawiązując do tzw. ustawy Wilczka z 1988 r., czyli ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej, deregulująca polską gospodarkę, według projektu ówczesnego ministra przemysłu Mieczysława Wilczka.

"Potrzebna jest tylko determinacja i wola polityczna" - podsumował.