Kolejny tydzień nie powinien przynieść większych zmian w cenach paliw na stacjach benzynowych - oceniają analitycy. Według nich, możliwe są co najwyżej minimalne wahania cen zarówno w górę, jak i w dół.

Jak ocenia BM Reflex, w przyszłym tygodniu średnie ceny benzyny i diesla na stacjach powinny pozostawać stabilne, ale na poszczególnych stacjach sytuacja może być zróżnicowana - mogą pojawić się niewielkie obniżki, ale i podwyżki. Powodem ewentualnych podwyżek jest spadek marży detalicznej przy odnotowanych podwyżkach cen w hurcie. Nie powinny rosnąć natomiast ceny autogazu, a możliwy jest dalszy spadek średniego poziomu cen w granicach 2 groszy za litr.

Również portal e-petrol.pl przewiduje dalszą stabilizację na rynku detalicznym paliw, z możliwością wystąpienia niewielkich podwyżek. Portal prognozuje, że ceny benzyny 95 powinny zawierać się w przedziale 4,32-4,41 zł za litr, oleju napędowego - 4,15-4,26 zł za litr, a autogazu - w granicach 1,80-1,89 zł za litr. Według e-petrol.pl to, że przy rosnących cenach ropy podwyżki są niewielkie, to zasługa mocnej złotówki, która w relacji do dolara jest najmocniejsza od początku roku.

BM Reflex przypomina natomiast, że ceny paliw aktualnie pozostają na poziomie porównywalnym do cen sprzed roku: benzyna jest tańsza o około 4 gr za litr, a olej napędowy droższy o 2 gr za litr. Wyraźnie droższy niż przed rokiem - o ponad 20 groszy za litr - jest autogaz.

Zdaniem analityków, nie widać powodów do wyraźniejszego wzrostu cen ropy. Według BM Reflex, rynek zaczyna obawiać się fiaska porozumienia cięć produkcji. Wycofanie się z ustalonych limitów i systematyczny wzrost produkcji zapowiada Ekwador. W ramach OPEC Irak, Algieria, Gabon i Gwinea Równikowa w dalszym ciągu nie zdołały zmniejszyć produkcji. Z drugiej strony w USA zapasy ropy i benzyny co prawda zmalały, ale dalej są na wysokim poziomie.

Z kolei e-petrol.pl zauważa, że na rynku mówi się, iż w sierpniu amerykańska produkcja ze złóż łupkowych prawdopodobnie ósmy miesiąc z rzędu może wzrosnąć. Nie maleje też wydobycie w należącej do OPEC Libii, co wskazuje, że redukcja podaży nie będzie zadaniem łatwym.