Należące do państwa instytucje finansowe planują wspomóc krajowych przedsiębiorców w ekspansji zagranicznej.
Rośnie głównie nasz handel z Unią / Dziennik Gazeta Prawna
– Jedna trzecia naszego eksportu to zagraniczna sprzedaż polskich firm. Reszta to obroty w ramach grup kapitałowych. Sektor małych i średnich przedsiębiorstw jest rozwinięty, ale tylko niewielka część eksportuje – mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Dlaczego tak się dzieje? Firmy obawiają się ryzyka związanego z wychodzeniem za granicę. Sposobem na jego ograniczenie mogą być ubezpieczenia. Od kilku tygodni taką wspólną ofertę mają PKO BP, największy krajowy bank, i należąca do grupy PFR Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
– Docelowo kilkanaście tysięcy firm może być zainteresowanych ubezpieczeniem swoich transakcji handlowych – ocenia Paweł Borys. – Chcemy, żeby do końca roku z tego produktu skorzystało kilkaset firm. Dla jego upowszechnienia kluczowy będzie rok 2018 – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Według Pawła Borysa niewykluczona jest współpraca KUKE również z innymi bankami.
W I kwartale eksport towarów z Polski wyniósł 212 mld zł. W tym czasie wartość ubezpieczonego przez KUKE obrotu eksportowego w ramach krótkoterminowych ubezpieczeń gwarantowanych przez Skarb Państwa wyniosła 451 mln zł (o 12 proc. więcej niż rok wcześniej). O 22 proc., do 61 mln zł, wzrosła wartość udzielonych gwarancji ubezpieczeniowych gwarantowanych przez państwo.
Koszt nowej polisy waha się w zależności od deklarowanej przez krajową firmę wielkości sprzedaży, limitu na kontrahenta oraz kwoty polisy. Jeśli obroty realizowane w ramach kredytu kupieckiego nie przekraczają pół miliona złotych, ubezpieczenie kosztuje 2,5 tys. zł. Gdy te obroty dochodzą do 5 mln zł – koszt polisy wynosi 18 tys. zł. Ubezpieczenie działa, gdy kontrahent polskiej firmy nie spłaca udzielonego mu kredytu kupieckiego. Polisa obejmuje również ryzyko polityczne – np. gdy w jakimś kraju doszłoby do przewrotu i realizacja płatności byłaby utrudniona.
Nowy produkt to element realizowanej przez fundusz strategii wsparcia zagranicznej ekspansji polskich firm, którego wartość ma wynieść 60 mld zł. – Tego typu produkty będą sprawiały, że eksport, zwłaszcza na trudniejsze rynki, będzie rósł szybciej – ocenia Paweł Borys.
Chociaż zagraniczna sprzedaż krajowych przedsiębiorstw w ostatnich latach szybko rośnie, to w przeważającej mierze jest to zasługa odbiorców w innych krajach Unii Europejskiej. Polskie firmy słabiej radzą sobie na rynkach pozaunijnych, chociaż to właśnie one – np. kraje azjatyckie – są liderami wzrostu gospodarczego na świecie. Efekt: o ile w przypadku obrotów z państwami UE notujemy nadwyżkę eksportu nad importem, to w handlu z resztą świata jesteśmy na minusie. Największy deficyt dotyczy naszych obrotów z krajami rozwijającymi się. To przede wszystkim konsekwencja dużego importu z Chin.
Zwiększaniu sprzedaży na bardziej perspektywicznych, ale też trudniejszych rynkach służyć ma również rozbudowa sieci przedstawicielstw Polskiej Agencji Informacji i Handlu. Ma ich być 60. – 12 zostało już otwartych. Przedstawicielstwa mają dostarczać wiedzy, jak wygląda otoczenie prawne, biznesowe w danym kraju. Ale może być też lokalnym adresem polskiego przedsiębiorcy – mówi Borys.
PKO BP w ramach wspierania swoich klientów otworzyło w ostatnim czasie dwa zagraniczne oddziały – we Frankfurcie i w Pradze. – Oba oddziały rozwijają się zgodnie z planem. Spodziewam się, że nasz oddział w Niemczech w 2017 r. będzie już dochodowy – deklaruje Zbigniew Jagiełło.