W tym roku miesiące, w których obroty przemysłu rosną w tempie zbliżonym do 10 proc., przeplatają się z takimi, w których wzrostu prawie nie ma. Po kwietniowym spowolnieniu w maju dynamika była więc znów wysoka.
Koniunktura, jak w 2014 r. / Dziennik Gazeta Prawna
Produkcja sprzedana przemysłu była o 9,1 proc. wyższa niż rok wcześniej. W przetwórstwie przemysłowym, które nie obejmuje górnictwa oraz firm użyteczności publicznej, wynik był nawet lepszy – sięgnął 9,6 proc.
Kwietniowy spadek produkcji o 0,6 proc. był związany z mniejszą niż rok wcześniej liczbą dni roboczych. W maju pracowaliśmy dłużej, stąd znacznie lepszy wynik. Okazało się jednak, że dane Głównego Urzędu Statystycznego były nieco lepsze od oczekiwań analityków. Specjaliści widzą zarówno plusy, jak i minusy informacji płynących z GUS.
– Warto zwrócić uwagę na szczególnie wysoką dynamikę produkcji w sekcjach, których kondycja jest bezpośrednio uzależniona od dynamiki procesów inwestycyjnych: produkcja wyrobów z metali zwiększyła się o 16,8 proc. w skali roku, wyrobów z pozostałych surowców niemetalicznych (w tym cementu) o 14,1 proc., a wyrobów z metali o 13,4 proc. – podkreśla Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. W stosunku do maja minionego roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 29 spośród 34 obserwowanych przez GUS działów przemysłu.
Równocześnie produkcja budowlano-montażowa tylko w ograniczonym stopniu może być powodem do optymizmu. Tu wzrost wyniósł 8,4 proc. w skali roku. Mimo to wynik był gorszy niż w maju 2015, 2014 a nawet 2012 r. To pokazuje skalę spowolnienia w branży budowlanej i w inwestycjach w ogóle, jaka miała miejsce w minionym roku.
Realnie o 7,4 proc. wyższa niż rok wcześniej była sprzedaż detaliczna. W tej kategorii wahania były w tym roku najmniejsze, ale majowy wynik był nieco słabszy od prognoz.
Dobra sytuacja na rynku pracy w połączeniu z efektem programu „Rodzina 500 plus” skutkują dużym optymizmem konsumentów. W kwietniu na dynamikę obrotów handlu pozytywnie wpływały zakupy dokonywane przed Świętami Wielkanocnymi. W maju sprzedaż najszybciej rosła w sklepach odzieżowych i obuwniczych – wzrost sięgał niemal 20 proc. w skali roku. 15-proc. wzrost miał miejsce w kategorii „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach”. Analityków rozczarował nieco 6-proc. wzrost sprzedaży pojazdów.
To wszystko może jednak nie wystarczyć, by w II kw. udało się utrzymać 4-proc. tempo wzrostu produktu krajowego brutto, zanotowane w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Ekonomiści spodziewają się teraz, że PKB między kwietniem a czerwcem powinien być o 3,6–3,8 proc. wyższy niż rok wcześniej. „Nie będzie to jednak tempo znacząco różniące się od zanotowanego w I kw. Nie wpływa to również na średnioterminowe perspektywy wzrostu – w dalszym ciągu spodziewamy się, że w 2017 r. PKB, wiedziony odbiciem inwestycji publicznych i silną konsumpcją, wzrośnie o ponad 4 proc.” – napisali w komentarzu do wczorajszych danych analitycy mBanku.