Grupa Robocza Komitetu Stabilności Finansowej ds. Ryzyka Walutowych Kredytów Mieszkaniowych zrealizowała wyznaczone jej zadania i KSF może zakończyć prace nad zagadnieniem kredytów mieszkaniowych w walutach obcych - zwraca uwagę NBP w informacji przekazanej PAP.

Bank przesłał informacje w związku z wczorajszą depeszą PAP, że nie została zrealizowana zapowiedź prezesa NBP Adama Glapińskiego o publicznej prezentacji wypracowanych przez Grupę Roboczą KSF mechanizmów nadzorczych, które mają skłaniać banki do przewalutowania kredytów frankowych.

NBP przypomina, że po ostatnim posiedzeniu KSF, które odbyło się 2 czerwca, "został opublikowany obszerny komunikat szczegółowo opisujący zaawansowanie tych prac", a w środę 7 czerwca prezes NBP Adam Glapiński przypomniał to stanowisko na konferencji po posiedzeniu RPP.

"Fakt publikacji komunikatu po KSF-M oraz jego zrelacjonowanie przez media przypomniał prof. Adam Glapiński 7 czerwca br., podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Prezes NBP i przewodniczący KSF zaprezentował wówczas najważniejsze informacje z tego komunikatu. Zaznaczył również, że adresatami zawartych w nim rekomendacji jest Minister Finansów, Komisja Nadzoru Finansowego i Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a Narodowy Bank Polski nie posiada prerogatyw i funkcji do bezpośredniego uczestnictwa w procesie. Prof. Adam Glapiński podkreślił, że obecnie rolą NBP będzie wyłącznie monitorowanie procesu dobrowolnej restrukturyzacji pod kątem jego implikacji dla rynku finansowego – tym samym Narodowy Bank Polski i jego prezes zrealizował to, czego się podjął" - zaznacza NBP.

W przedstawionej w ostatnią środę informacji prezes NBP przypomniał, że proces wdrażania rekomendacji KSF "jest mocno zaawansowany i stopniowo zbliżamy się do zakończenia prac merytorycznych".

Celem tych rekomendacji, dodał, jest "podniesienie wymogów kapitałowych stosowanych do walutowych kredytów mieszkaniowych oraz składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny tak, aby pełniej uwzględniać ryzyko tych kredytów", a "rolą ministra finansów było opracowanie rozwiązań zwiększających skuteczność wykorzystania Funduszu Wsparcia Kredytobiorców oraz wykorzystanie Funduszu do restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych". Odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie, informował Glapiński, jest już gotowy.

Prezes NBP przypomniał również, że "wdrożenie rekomendacji KSF-M przez właściwe instytucje nastąpi do końca roku i będzie mobilizować banki do aktywnego poszukiwania rozwiązań restrukturyzacyjnych, które będą korzystne dla kredytobiorców, a jednocześnie wykonalne dla banków".

Zwracał także uwagę, że "dobrowolna restrukturyzacja z wykorzystaniem środków Funduszu Wsparcia Kredytobiorców pozwala na uwzględnienie zróżnicowania sytuacji finansowej kredytobiorców i bardziej efektywne wykorzystanie środków kredytodawców, a przede wszystkim eliminuje ryzyko dla stabilności finansowej oraz ryzyka prawne związane z potencjalnymi roszczeniami akcjonariuszy banków wobec skarbu państwa za poniesione straty, wynikające z odgórnie narzuconej restrukturyzacji".

Dodał, że obecnie "rolą Narodowego Banku Polskiego będzie tylko monitorowanie procesu dobrowolnej restrukturyzacji pod kątem jego implikacji dla rynku finansowego".

W sierpniu 2016 roku został złożony w Sejmie projekt prezydencki, który przewiduje, że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem a tym, który w rzeczywistości pobrały. Ustawa ma obejmować umowy kredytu zawarte od 1 lipca 2000 r. do wejścia w życie "ustawy antyspreadowej" (26 sierpnia 2011 r.). Dotyczyć ma konsumentów, a także tych osób prowadzących działalność gospodarczą, które nie dokonywały odpisów podatkowych w związku z kredytami. Pierwszye czytanie tego projektu odbyło się w Sejmie w październiku ub. roku. Obecnie pracuje nad nim, a także nad dwoma poselskimi projektami, specjalna podkomisja sejmowa.

2 sierpnia ub. roku, podczas prezentacji prezydenckiego projektu, prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że kwestia przewalutowania mieszkaniowych kredytów walutowych zostanie rozwiązana stopniowo, przy wykorzystaniu mechanizmów nadzorczych nad bankami. Mechanizmy te miała wypracować powołana 10 sierpnia 2016 r. Grupa Robocza KSF.

W połowie stycznia Komitet Stabilności Finansowej wydał pierwsze rekomendacje dla banków, posiadających kredyty frankowe. Zalecenia miały skłonić banki do zawierania porozumień z klientami w sprawie dobrowolnego przewalutowania kredytów.

Wśród zaleceń KSF znalazły się m.in. podwyższenie wag ryzyka "dla ekspozycji zabezpieczonych hipoteką na nieruchomościach, których zakup finansowany był kredytem w walucie obcej", podwyższenie buforu ryzyka systemowego do 3 proc., rozszerzenie działalności funduszu wsparcia dla kredytobiorców w trudnej sytuacji, podwyższenie składek na BFG dla banków posiadających walutowe kredyty hipoteczne.

KSF nie rekomendował podwyższenia podatków dla banków z kredytami frankowymi. Uznał też m.in., że ustawowe przewalutowanie kredytów mieszkaniowych nie byłoby właściwe, bo "mogłoby prowadzić do bardzo istotnych strat w niektórych bankach, w skrajnym przypadku zagrażając stabilności krajowego systemu finansowego".

W marcu br. Glapiński przedstawił prezydentowi Andrzejowi Dudzie kolejne wypracowane przez Grupę Roboczą parametry, jakie powinny uwzględnić banki, przystępując do restrukturyzacji kredytów frankowych.

Przypomniał, że parametrom tym - przede wszystkim różnym wymogom kapitałowym - powinny podporządkować się banki i mają one skłonić banki do przewalutowania kredytów frankowych. Zapowiedział też konferencję, podczas której te rozwiązania zostaną zaprezentowane.

W komunikacie po ostatnim posiedzeniu KSF z 2 czerwca znalazły się informacje o kolejnych rekomendacjach skierowanych do ministra finansów, KNF i BFG.

Rekomendacje skierowane do ministra finansów przewidywały m.in. "podniesienie w ramach I filara wagi ryzyka dla ekspozycji zabezpieczonych hipotekami na nieruchomościach, których zakup finansowany był kredytem w walucie obcej". Miało to spowodować wydanie "rozporządzenia podnoszącego do 150 proc. wagę ryzyka, stosowaną do szacowania wymogu kapitałowego z tytułu ryzyka kredytowego". To z kolei miało spowodować, że banki "będą musiały posiadać więcej kapitałów własnych, aby utrzymać dotychczasowe współczynniki wypłacalności".