Frakcje w obozie rządowym podzieliły się władzą w największym towarzystwie ubezpieczeniowym
Zeszłoroczny zysk był najniższy od ponad dekady / Dziennik Gazeta Prawna
KADRY
Efektem kompromisu jest powołanie Pawła Surówki na stanowisko prezesa. To jego drugie podejście do zarządu – w styczniu zeszłego roku Surówka dołączył do zespołu kierowanego przez Michała Krupińskiego. Po dwóch miesiącach niespodziewanie zrezygnował. Został jednak w grupie kapitałowej jako członek zarządu, a następnie prezes PZU Życie. Teraz przenosi się o poziom wyżej.
– Na kwestiach finansowych i inwestycyjnych zna się bardzo dobrze. Będzie zarządzał dużą organizacją, ale tam jest szerokie grono specjalistów, z których pomocy będzie mógł skorzystać – mówi jeden z menedżerów współpracujących z Surówką w przeszłości. – Jeśli chodzi o przygotowanie merytorycznie, to jest to ten sam poziom, co Michał Krupiński – dodaje.
Krupiński był dobrze oceniany przez inwestorów, mimo że przez połowę jego prezesury kurs akcji PZU dołował, spadając pod koniec sierpnia zeszłego roku do najniższego poziomu w historii. Na notowaniach ciążyły spekulacje o zakupie akcji banku Pekao – inwestorzy nie lubią, kiedy spółka, która ma wypłacać dywidendę, wydaje pieniądze na przejęcia. Tym bardziej że decyzja o odkupieniu akcji banku od Włochów nie należała do prezesa PZU, a była częścią realizowanej przez rząd strategii repolonizacji sektora bankowego. To obrazuje podstawowy problem w zarządzaniu największym krajowym ubezpieczycielem.
– Kluczowe będą relacje z głównym akcjonariuszem. Paweł umie negocjować, ale co zrobi, jeśli na przykład PZU zostanie zmuszone do zaangażowania się w ratowanie górnictwa? Nie wiem – kontynuuje nasz rozmówca.
PZU jest kontrolowane przez Skarb Państwa, który ma ponad 34 proc. akcji.
O tym, że Surówka potrafi dogadywać się z głównym akcjonariuszem, dowodzi jego współpraca z Romanem Karkosikiem. Z jednym z najbogatszych Polaków poznał się, gdy był doradcą finansowym w Merrill Lynch Bank of America. Doradzał Karkosikowi w kwestiach związanych z zarządzaniem prywatnym majątkiem na tyle dobrze, że biznesmen zaproponował Surówce posadę w Boryszewie. Jako członek zarządu jednej z największych firm przemysłowych, odpowiedzialny za zarządzanie strategiczne, operacyjne i nadzór nad budżetem, pracował niecałe dwa lata, do grudnia 2014 r.
Po drodze między Boryszewem i PZU Surówka przez rok pracował dla PKO BP. Wprowadzał największy polski bank na rynek niemiecki – w grudniu 2015 roku specjalizujący się w bankowości korporacyjnej oddział we Frankfurcie zainaugurował działalność. Surówka krótko był jego dyrektorem.
– Nikt nie oczekuje od nowego prezesa robienia rewolucji. Firma ma napisaną strategię do 2020 r., która została dobrze oceniona przez inwestorów. Surówka nad nią pracował. Teraz trzeba ją konsekwentnie wprowadzać w życie – mówi Michał Konarski, analityk DM mBanku.
Spółka zakłada w niej, że utrzyma pozycję na rynku ubezpieczeń, koncentrując się na kontroli kosztów. Dzięki temu ma poprawić wskaźniki rentowności. Motorem wzrostu będzie dalszy rozwój usług medycznych. Z punktu widzenia inwestorów najważniejsza jest deklaracja przeznaczania na wypłatę dywidendy od 50 do 100 proc. zysku.
Nim w nocy ze środy na czwartek rada nadzorcza powołała Surówkę na stanowisko prezesa w miejsce odwołanego pod koniec marca Krupińskiego, odbyło się walne zgromadzenie. Akcjonariusze zakończyli obrady po dwunastu godzinach, o godz. 23. Powód? Problemy z przeprowadzeniem zmian w radzie nadzorczej. Jeszcze rano, kiedy zaczynało się walne, kandydaci nie mieli zgody ze strony rady ds. spółek z udziałem Skarbu Państwa. Rada, funkcjonująca od początku lutego, musi pozytywnie zaopiniować kandydatów do organów nadzoru, wskazywanych przez Skarb Państwa. Inaczej wybór jest nieważny. Stosowna zgoda nadeszła dopiero późnym wieczorem i do rady weszły m.in. Aneta Fałek i Katarzyna Lewandowska (została przewodniczącą), dwie pracownice departamentu Skarbu Państwa z kancelarii premiera. Rezygnację złożył natomiast rzecznik ministra finansów Łukasz Świerżewski. Sprawujący nadzór nad firmą wicepremier Mateusz Morawiecki, reprezentujący jedną z frakcji walczących o wpływy w spółkach Skarbu Państwa, podzielił się władzą w PZU z panią premier. Ukłonem w stronę frakcji, reprezentowanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, jest nominacja Surówki na prezesa. Surówka blisko współpracował z Krupińskim, a ten kojarzony jest politycznie z Ziobrą.