AGD Spółka nie obawia się już o swój dziesięcioletni plan. Kupiła francuską spółkę Sideme i zapewnia, że dotrzyma obietnicy – 5 mld zł przychodów w 2023 r.
Polski producent sprzętu AGD dokupił 60,71 proc. akcji francuskiej spółki dystrybucyjnej Sideme i przejął nad nią pełną kontrolę. Zapłacił za to, wraz z przejętym w sierpniu 2015 r. pakietem, 5,4 mln euro. Amica sfinansowała zakup z własnych środków.
– Jesteśmy przekonani, że dzięki tej transakcji nie będziemy już mieli problemu z realizacją ogłoszonej w 2013 r. dziesięcioletniej strategii biznesowej. Podtrzymujemy, że nasze przychody wyniosą 3,2 mld zł w 2018 r., a w 2023 r. osiągną zapowiadane 5 mld zł – powiedział Piotr Skubel, wiceprezes ds. strategii w zakładach Amica.
Przejęcie Sideme ma być przepustką do zaistnienia na francuskim rynku, trzecim największym w Europie pod względem sprzedaży AGD. Polska firma liczy, że podwoi wartość sprzedawanego tam sprzętu do 12 mln euro, a w kilka lat osiągnie 30 mln euro.
– Sideme dostarcza urządzenia do sieci handlowych, do których trudno było nam się przebić na własną rękę – mówi Jacek Rutkowski, prezes zarządu Amica, i dodaje, że chciałby uruchomić we Francji sprzedaż nowych kategorii AGD. Stawia głównie na sprzęt grzejny, który produkuje we własnych fabrykach we Wronkach.
Amica, żeby zrealizować swój dziesięcioletni plan finansowy, przestawia się ze sprzedażą na rynki zachodniej, północnej i południowej Europy. Zapewniły one jej w ubiegłym roku już 1,2 mld zł przychodów, a w 2015 r. 934 mln zł. Ten wzrost rekompensuje słabsze wyniki osiągane na wschodzie Europy. Jeszcze w 2014 r. spółka sprzedawała tam 27 proc. towarów, a obecnie już tylko 18 proc.
Amica rozgląda się też za nowymi rynkami, by uniezależnić się od Polski, gdzie jako czołowemu graczowi coraz trudniej jej rosnąć. W ubiegłym roku jej przychody w kraju zwiększyły się do 731 mln zł z 698 mln zł rok wcześniej.
Spółka planuje przejąć inne firmy z branży. Interesują ją zarówno firmy dystrybucyjne, jak i produkcyjne, zwłaszcza te specjalizujące się w produkcji lodówek i okapów. Prezes Amiki nie wyklucza, że do kolejnej transakcji może dojść w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
– Zakładamy jednak akwizycje na mniejszą skalę. Najbliższy czas chcemy spożytkować na wykorzystanie synergii nowych biznesów z naszą firmą – mówi prezes Rutkowski.
Spółka zwiększa wydatki na inwestycje. W dwóch ostatnich latach wydawała na ten cel po 70 mln zł. W tym roku planuje przeznaczyć na nie blisko 100 mln zł. Pieniądze wyda na rozbudowę i modernizację fabryki sprzętu grzejnego oraz budowę magazynu wysokiego składowania, który ma przynieść firmie kilkanaście milionów złotych oszczędności rocznie. W magazynie, który zacznie działać w III kwartale, będzie 26 tys. miejsc paletowych na 230 tys. sztuk urządzeń dużego sprzętu AGD.
Część pieniędzy spółka wyda na produkcję innowacyjnych piekarników z dwoma komorami, które będą w sprzedaży w 2018 r.
Do kolejnych transakcji może dojść w najbliższych miesiącach