Podwyżka akcyzy od nowego roku oznacza, że cena piwa wzrośnie o 4 proc., a wódki aż o 10 proc. Producenci przygotowują się do pogorszenia wyników - trwa weryfikacja planów inwestycyjnych, możliwe są zwolnienia.
Producenci wódki i piwa już liczą straty, jakie spowoduje podwyższenie akcyzy dla tych branż zaplanowane przez rząd na 2009 rok.
Zdaniem przedstawicieli firm z tych sektorów wzrost akcyzy spowoduje wzrost cen wyrobów, co przełoży się na spadek popytu, a tym samym przychodów ze sprzedaży piwa, wódki i papierosów. Spadek sprzedaży może oznaczać konieczność cięcia kadr.
- Ceny piwa wzrosną średnio o 4 proc. To będzie już kolejna podwyżka. Producenci nie wezmą jej na siebie. Ostatnie wzrosty cen surowców, opakowań i kosztów pracy podniosły cenę piwa o 6 proc. - wyjaśnia Sebastian Tołwiński z Grupy Żywiec.
- Przewidujemy wzrost cen piwa o kilka procent. Liczymy się też z koniecznością dodatkowej podwyżki cen, która zrekompensowałaby wzrost inflacji - dodaje Paweł Kwiatkowski z Kompanii Piwowarskiej.
Organizacja brażowa Browary Polskie szacuje, że sprzedaż piwa może zmaleć w przyszłym roku o 4-5 proc., czyli o 1,5 mln hektolitrów.
- Najbardziej bariery odczują małe i średnie browary, które już dziś są w trudnej sytuacji ekonomicznej - twierdzi Paweł Kwiatkowski.
W przemyśle piwnym spadki sprzedaży są widoczne już w tym roku. W październiku sprzedaż piwa zmalała o 10 proc. Podobnie w listopadzie. Producenci uważają, że zakładana podwyżka akcyzy o 13,6 proc. przyczyni się do jeszcze większych spadków.
Producenci przyznają, że trzeba się liczyć z nawet kilkuprocentowym ograniczeniem zatrudnienia. Dziś branża zatrudnia 15 tys. osób.
Sebastian Tołwiński z Żywca podkreśla, że grupa jest przygotowana na podjęcie drastycznych decyzji oszczędnościowych.
- Od wysokości akcyzy zależy m.in. zakres naszych przyszłorocznych inwestycji - wyjaśnia Sebastian Tołwiński.
- Nie wykluczamy działań związanych z ograniczaniem kadr, ale na razie nie mamy takich planów - dodaje Paweł Kwiatkowski.
Do cięcia kosztów szykują się również producenci alkoholi mocnych, na które od 2009 roku podatek akcyzowy wzrośnie o 9 proc. I także deklarują, że wyższe koszty przerzucą na klientów.
- Pół litra wódki może zdrożeć w sklepie średnio o 2 zł - mówi Tomasz Kowalski, dyrektor handlowy z Grupy Sobieski.
- To musi przełożyć się na spadek rentowności w branży, która już dziś nie jest wysoka i średnio wynosi 2,2 proc. - zauważa Henryk Wnorowski, prezes Polmosu Białystok.
Polmos Lublin spodziewa się spadku obrotów i przychodów nawet o kilkanaście procent.
Rynek zanotuje spadek sprzedaży o 12 proc.
- Będziemy się ratować większymi upustami i rabatami dla naszych odbiorców - zapowiada szef Polmosu Białystok.
- Cena wódek ekonomicznych wzrośnie do zaporowych 20 zł. Klienci będą sięgać po alkohole z szarej strefy. Spodziewamy się, że sprzedaż tanich wódek zmaleje o połowę - wylicza Wojciech Bortkiewicz z Polmosu Lublin.
Jego firma na razie nie planuje ograniczać inwestycji.
- Będziemy walczyć o rynek, inwestować w markę Żołądkowa, która dała nam 7-proc. udział w rynku. Planujemy też unowocześniać park maszynowy - zapowiada Wojciech Bortkiewicz.
Branża tytoniowa deklaruje, że część z rosnących kosztów przejmie na siebie. Ceny papierosów mogą wzrosnąć średnio o około złotówkę.
- Nasz klient jest bardzo wrażliwy na cenę. Podwyżki cen w tym roku spowodowały, że sprzedaż zmniejszyła się o 8 proc. - zauważa Hubert Zawadzki, z Philip Morris.
ZE STRONY PODATKÓW
Od 1 stycznia 2009 roku stawka akcyzy na papierosy zostanie podwyższona o 18,07 proc., na cięty tytoń o 51,59 proc. Akcyza na alkohol etylowy, z którego wyrabia się wódkę, wzrośnie o 9 proc. Czeka nas też wzrost akcyzy na wina i napoje fermentowane o 16,5 proc. Rozporządzenie wprowadzające podwyżki czeka na podpis ministra finansów. Od 1 marca 2009 roku, wraz z wejściem w życie nowej ustawy o akcyzie (czeka na podpis prezydenta), zwiększy się o 13,6 proc. akcyza na piwo.