Założenie firmy zajmującej się budową domów jednorodzinnych nie jest zbyt kosztowne. Na razie tego typu firmy w najmniejszym stopniu odczuwają kryzys w budownictwie. Aby budować domy, nie trzeba mieć żadnych certyfikatów i pozwoleń.
To nie jest najlepszy moment na otwieranie firmy budowlanej. Jeszcze rok temu każda osoba rozpoczynająca tego typu działalność korzystała z niewielkiej konkurencji na rynku. W zasadzie każdy mógł liczyć na znalezienie pracy. Dzisiaj sytuacja wygląda inaczej. Deweloperzy nie rozpoczynają nowych inwestycji mieszkaniowych i zapowiadają zwolnienia. Z zagranicy zaczynają wracać fachowcy. W związku z tym jest nadpodaż firm budowlanych, która będzie jeszcze większa, gdy zatrudniać przestaną inwestorzy indywidualni, budujący na własne potrzeby. Już teraz mają oni kłopoty z uzyskaniem kredytu w banku.
Oczywiście ci, którzy chcą zbudować sobie dom, nadal twierdzą, że trudno o dobrego fachowca, ale sytuacja w porównaniu z tą sprzed roku czy dwóch jest zupełnie różna. W tej chwili na pracę mogą liczyć głównie firmy, mające dobre referencje i mogące pochwalić się wykonaniem kilku inwestycji.

Krok po kroku

Usługi budowlane może świadczyć każda osoba. Nie są wymagane żadne zezwolenia, nie trzeba mieć ukończonej szkoły budowlanej czy specjalnych kursów. Firmę budowlaną może założyć inżynier budownictwa, ale też osoba po zawodówce budowlanej lub samouk, który posiadł tylko praktyczne umiejętności niezbędne na budowie. Odpowiednie wykształcenie jednak coraz częściej ułatwia znalezienie pracy.
Aby założyć firmę budowlaną, trzeba udać się do urzędu miasta lub gminy i zarejestrować działalność gospodarczą. Warto pamiętać, aby w tym zgłoszeniu zapisać możliwie szeroki zakres działalności gospodarczej.
- Kiedyś wpisywało się roboty budowlane i to wystarczało, ale dzisiaj wymagane jest wpisanie specjalnych kodów odpowiadających konkretnym usługom - mówi Zbigniew Bachman z Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa.
Te wymagania wzięły się stąd, że przy wystawianiu faktury przedsiębiorca musi podawać każdorazowo kod usługi, za jaką pobiera wynagrodzenie. Jeśli przy rejestracji wpiszemy za mały zakres wykonywanych prac, będziemy musieli bardzo często aktualizować nasze zgłoszenie, dopisując do niego kolejne usługi. A każda taka zmiana to wydatek 50 zł, nie licząc oczywiście straconego czasu.
Poza rejestracją w urzędzie gminy konieczne jest też zgłoszenie działalności do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i do urzędu skarbowego. Cała procedura rejestracji firmy, zależnie od regionu, może trwać od kilku dni do nawet kilku tygodni.
- Założenie firmy nie kosztowało mnie wiele, w sumie było to ok. 500 złotych - mówi pan Piotr, od roku prowadzący małą firmę budowlaną.
Rejestracja daje nam prawo do prowadzenia działalności gospodarczej na terenie całego kraju. Jeśli jednak w przyszłości chcemy budować w innych państwach Unii Europejskiej, to w urzędzie skarbowym warto poprosić o nadanie unijnego NIP-u.
Jednak tak naprawdę prawie nikt nie zaczyna działalności w branży budowlanej od rejestracji firmy. Zwykle bowiem działa ona wcześniej na czarno i do legalizacji dochodzi dopiero wtedy, gdy firma ma już renomę na rynku a jej właściciel jest pewny, że da sobie radę z prowadzeniem interesu na zwykłych zasadach.
Wcześniej więcej firm się rejestrowało, ale bodźcem do tego była ulga budowlana. Aby ją rozliczyć, konieczne były rachunki za wykonane usługi. Tych zaś nie mogli wystawiać budowlańcy działający na czarno. Obecnie takim bodźcem do wyjścia z szarej strefy są różnego rodzaju dotacje, na jakie może liczyć przedsiębiorca. Wśród nich są m.in. pieniądze, przekazywane firmom na staże dla pracowników. Taki stażysta początkowo nic nie kosztuje pracodawcy - przez pół roku lub rok urząd pracy płaci pracownikowi minimalną pensję. Po tym okresie jednak przedsiębiorca jest zobowiązany do zatrudnienia stażysty na pełen etat.
Inną zachętą do legalizacji działalności gospodarczej jest dofinansowanie, jakie dostaje firma założona przez bezrobotnego. Warto się nad tym zastanowić, bo to dofinansowanie może wynieść nawet 15 tys. zł. Dla małej firmy budowlanej to spora suma.

Koszty założenia firmy

Ponieważ firma budowlana wymaga częstego przemieszczania się, jej właściciel musi mieć auto. Zwykle na początek wystarczy wysłużone combi lub stary bus. Kupno takiego pojazdu to wydatek ok. 10-15 tys. zł.
Do tego trzeba jeszcze dodać 2-3 tys. zł na niezbędną w tej branży budowlanej przyczepkę do przewożenia sprzętu. Nawet początkujący przedsiębiorca musi mieć betoniarkę, rusztowania i kilka innych narzędzi niezbędnych na budowie. W zależności od zakresu wykonywanych usług może to być: szlifierka kątowa, młot pneumatyczny, piła motorowa czy agregat do tynków. To kolejny wydatek rzędu ok. 10 tys. zł. Na budowie trzeba gdzieś mieszkać, więc często niezbędny jest tez zakup przyczepy kempingowej - na to trzeba przeznaczyć co najmniej 3-4 tys. zł. W sumie rozpoczynając od zera działalność gospodarcza w budownictwie, trzeba posiadać kwotę ok. 30 tys. zł. Są jednak urządzenia, które są tak drogie, że w pierwszym okresie prowadzenia działalności gospodarczej niewielu jest na nie stać. Nowa zagęszczarka do gruntu kosztuje minimum 15 tys. zł. W tej sytuacji przedsiębiorca jest skazany na wypożyczalnie. Koszt wypożyczenie takiego urządzenia to ok. 300 zł za dobę.

Zyski

Bardzo trudno dzisiaj oszacować zyski, jakie może mieć osoba prowadząca taką małą firmę budowlaną. Dużo zależy od regionu, w którym się wykonuje pracę, oraz od umiejętności negocjacyjnych właściciela firmy. W tej branży zdarza się, że za położenie dwóch dachów o identycznej powierzchni i takim samym kształcie jeden dekarz zażąda 15 tys. zł, a drugi - 30 tys. zł. Poza tym - kryzys coraz mocniej dotyka branżę budowlaną. Wprawdzie Główny Urząd Statystyczny nadal informuje o sporym wzroście płac i bardzo wysokich marżach obowiązujących w budownictwie (ok. 4,9 proc.), jednak sami przedsiębiorcy twierdzą, że stawki za pracę zaczęły już spadać i spodziewają się jeszcze pogorszenia sytuacji. W tej chwili właściciele małych firm budowlanych przyznają, że miesięcznie są w stanie zarobić na czysto 4-5 tys. zł. Zakładając takie przychody, można oszacować, że pieniądze zainwestowane w założenie małej firmy budowlanej zwrócą się po ok. 6 miesiącach. Wszystko jednak pod warunkiem, że firma bardzo szybko wypracuje sobie dobrą markę, bo w tej branży reklamowanie swoich usług za pośrednictwem ogłoszeń bardzo rzadko bywa skuteczne.
W Polsce działa oficjalnie ok. 170 tys. firm budowlanych. Zdecydowana większość z nich to małe firmy zatrudniające do 9 osób. W sumie w budownictwie pracuje ok. pół miliona osób. Dodatkowo nawet 200 tysięcy pracuje na czarno. Najwięcej niezarejestrowanych pracowników jest w najmniejszych firmach budowlanych.