Polska będzie jednocześnie wspierać postulaty Węgier, które domagają się większej solidarności bogatych krajów UE z biednymi.
Według źródeł francuskiego przewodnictwa UE, tylko Węgry zgłaszają jeszcze postulaty do opracowanej w nocy z czwartku na piątek najnowszej wersji kompromisu. Źródła zapowiedziały kolejne spotkania bilateralne prezydenta Nicolasa Sakozy'ego z premierem Węgier Ferencem Gyurcsanyem.
Węgry domagają się większej solidarności bogatych krajów UE z biednymi w realizacji pakietu, który m.in. ma zmusić Unię do ograniczenia emisji CO2 o 20 proc. do 2020 roku.
Polska zgadza się, by na wsparcie modernizacji energetyki w krajach Europy Środkowowschodniej bogate kraje przeznaczały 12 proc. swoich uprawnień do emisji; Węgry - podają źródła - zabiegają o co najmniej 15 proc., tak by uwzględnić ich dotychczasowe osiągnięcia w redukcji emisji CO2.
Według źródła PAP, Polska będzie wspierała Węgry, bo "na tym polega koalicja dziewięciu państw i nasza rola lidera". Polska jest - w sprawie pakietu klimatycznego - nieformalnym liderem koalicji dziewięciu państw, w skład której wchodzą kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry), państw bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia) oraz Bułgaria i Rumunia.
"Jesteśmy bardzo blisko ostatecznego sukcesu"
Tusk na piątkowym spotkaniu z 8 przywódcami państw koalicji podziękował im za "wspólną walkę" o dobre zapisy pakietu klimatycznego.
Poprosił też, aby te kraje były wciąż w stałym kontakcie.
Jeżeli chodzi o inny temat szczytu - skoordynowany plan pobudzania unijnej gospodarki to, w ocenie Tuska, byłoby zasadne, aby na czas kryzysu zawiesić niektóre regulacje, które utrudniają życie przedsiębiorcom. "Do tego potrzebny będzie lobbing krajów nowych" - zaznaczył szef rządu.
Tusk przed rozpoczęciem drugiego dnia szczytu UE powiedział: "Jesteśmy bardzo blisko ostatecznego sukcesu".
"Dogadane jest wszystko (w sprawie pakietu), ale ja nauczony doświadczeniem muszę dostać papier, żeby mieć czyste sumienie, że dopilnowaliśmy każdego przecinka" - dodał.